Minione cztery dni należały do dni bardzo intensywnych. Rozmowy, spotkania, uśmiechy, zachwyty nad książkami, czas na spacer po mieście, dyskusje, mnóstwo chwil z ludźmi dawno nie widzianymi lub widzianymi po raz pierwszy, choć wydaje się, że są znani od dawna.
Dziękuję tym, którzy poświęcili mi czas. Tym, dzięki którym, pobyt w Warszawie był świętem.
Znak czasów
Jakub Ćwiek
Gratuluję!
Wydawnictwu Media Rodzina również gratuluję!
Mam sentyment do zdjęć robionych ze schodów
Przepiękny atlas, który - jak wskazał pan na zdjęciu - nie nadąża za zmianami terytorialnymi.
Stefano Redaelii
Janusz Głowacki wspierał promocję książki swojej córki.
Wierszem Agnieszki Frączek moja siostrzenica zdobyła wyróżnienie w Międzyprzedszkolnym Konkursie Recytatorskim :-) Tym o żabie, która chciała być damą...
Tanya Valko
Kilka słów wymienionych z Szewachem Weissem bardzo mnie wzruszyło.
Jedna torba podróżna zamieniła się w dwie, co z pewnością zrozumiecie patrząc na zdjęcie poniżej:
"Rozsypane wspomnienia" dostałam od Jolanty Kwiatkowskiej z prośbą o uważną lekturę. Książki Świata Książki otrzymałam w prezencie; dziękuję:-) W olbrzymim tomie "Służby specjalne" znalazłam oddzielny rozdział o Johnie Le Carre. Singer to nie ten znany, od "Sztukmistrza z Lublina", ale przedwojenny reporter. Zwabiona Waszymi zachwytami postanowiłam przyjrzeć się bliżej "Alei Bzów". "Faraona" wręczył mi Konrad Lewandowski; mam jeden z 50 drukowanych egzemplarzy książki.
P.S. Ścienny kalendarz z Kotem Simona można było kupić za 1 zł. Ale już mi się nie zmieścił...
Komentarze
Jednak mam poczucie, że to już nie te targi, co kiedyś...
Gdybym wiedziała co masz w torbach, mogłabym namówić Svemira do ucieczki z bagażem ;)
A poza tym, to właśnie wolałam międzynarodowe targi, organizowane przez Ars Polonę.