Wydane przez
Wydawnictwo Fabryka Słów
Doczekałam się. Przeczytałam. I pożałowałam, że nie zaczęłam od nowa, że nie sięgnęłam po poprzednie tomy i nie urządziłam sobie powtórki z Lokiego. Jednak podczas lektury znalazłam cytat, który doskonale pasuje do tego, by przepędzać nim takie chęci. Przytoczę go na koniec.
Apokalipsa w pełnym rozkwicie. Loki wśród elfów udaje Oberona, Gabriel smutno konstatuje, że jedynym pozytywnym przesłaniem jakie dane mu było wygłosić były słowa skierowane do Marii podczas Zwiastowania, Bachus próbuje spiskować ze św. Mikołajem, a cały świat szaleje pogrążony w chaosie. To oczywiście tylko niektóre z wydarzeń opisanych w książce.
Jakub Ćwiek robi w najnowszej książce wyjątkowo dużo odniesień do popkultury. Znajdowanie ich sprawiało mi dużo przyjemności i wprawiało w zdumienie, gdy sobie uświadamiałam to, w jak zgrabny sposób można połączyć np. tablet z Lucyferem, a Sygin z odrzutowcem. Wędrówka przez świat w chwili zniszczenia wymaga czujności nie tylko od bohaterów książki, ale też od czytelników. Wymóg ów sprawia, że czytanie Kłamcy staje się swoistą grą podejmowaną przez tych, co czytają z tym, który napisał.
Obiecany cytat, których choć nie jest jedynym, który mi się spodobał, wart jest szczególnie tego, by go przytoczyć w kontekście różnych blogowych rozmów o czytaniu:
- A wiesz, Mammonie - powiedział [Lucyfer] , uruchomiając urządzenie - że rozważałam kiedyś otworzenie specjalnego kręgu piekła dla ludzi, którzy mówią: "Mam to na swojej liście"? Nie, to nic osobistego, ty akurat możesz liczyć, że będziesz miał całą wieczność. Ale oni? Skąd pyszne założenie, że mogą sobie teraz pozwolić na kolejne czytanie "Zmierzchu" albo setną powtórkę "Amerykan pie", bo na takiego "Ojca chrzestnego" zawsze będą mieli kiedyś czas? [ss. 124-125]
P.S. Lektura "Kill'em all" sprawiła, że mam kilka pytań do Autora. Na szczęście będę miała okazję je zadać podczas spotkania 25 kwietnia, o godz. 18:00 w Empiku, w SCC.
Komentarze