Dzień 8 - Mało znana książka, która nie jest bestsellerem, a powinna nim być
Sugerowanie, która książka powinna być bestsellerem znamionuje autokratyczne zapędy. Wszak ilu ludzi, tyle gustów i sądzenie, że ja wiem lepiej, co powinno podobać się innym może być nadużyciem. Ale jeśli spojrzeć na to pytanie jako na propozycję sugestii sprawa wygląda całkiem, inaczej, prawda?
Na podobne pytanie już odpowiadałam, w cyklu Gość poniedziałkowy, u Padmy. Dziś jednak pozwolę sobie zmienić zdanie i zarekomendować inną książkę i innego autora. Zastanawiam się czasami, czytając jego książki, jak to jest żyć w kraju, o którym się pisze w tak specyficzny sposób. Czy Autor się nie boi? Czy jego teksty są na poziomie takim, że władza przyjmuje je jako te mieszczące się w granicy działań opozycyjnych, które tejże władzy nic złego zrobić nie mogą? Cenię sobie sposób w jaki ów pisarz pokazuje świat – ostro, bezkompromisowo punktuje rzeczy, które nie zawsze chce się ludziom dostrzec; bo niedostrzeganie jest łatwiejsze.
Komentarze