Dzień 17 - Książka, którą sfilmowano i zrobiono to źle
Zrobiłam szybki przegląd filmów i książek w myślach i jedynym tytułem, który przychodzi mi do głowy jest ten, z którym miałam okazję zapoznać się niedawno. Obejrzałam film tylko po to, by porównać go z książką. Obejrzałam, bo chciałam zobaczyć, co jeszcze można zepsuć. Obejrzałam i odetchnęłam z ulgą, że się skończyło. Film nie nadaje się do oglądania, mimo, że książka na podstawie której powstał rozpala wyobraźnie i uruchamia wiele emocji. Nie polecam oglądania:
Komentarze
Ale z polskiej literatury współczesnej (popularnej) to chyba książki Musierowicz. Ohyda! Nie do oglądania. Jak najdalej od ekranizacji :)