Przejdź do głównej zawartości

Pressje. Teka 25.


Teka XXV nosi tytuł „I  - serce oplecione cierniem – Lewica” :-) i traktuje o lewicy, o lewicowym myśleniu i o tym, jak sobie radzić w świecie, w którym za dopuszczeniem Bożym porobiło się tak, że istnieje lewica.

Tom zaczyna się od tekstu autorstwa Michała Zabdyr-Jamróza zatytułowanego „Dlaczego prawica powinna kochać lewicę”? Kto ciekaw, co Zabdyr-Jamróz ma do powiedzenia w kwestii tego, dlaczego prawica powinna kochać lewicę, niech czyta Zabdyr-Jamróza. Ja przeczytałam :-)

A znowu Grzegorz Lewicki pisze tekst pod tytułem „Teoria krytyczna albo śmierć. Dlaczego powinniśmy mówić Marksem?” Jeśli chcecie wiedzieć, dlaczego powinniśmy mówić Marksem, czytajcie Lewickiego :-)

Nie lenię się i nie z powodu lenistwa każę czytać teksty, zamiast napisać trochę o tym, co w tych tekstach jest; idzie o to, że to dość dużo ważące teksty i nie da się ich opowiedzieć po łebkach. Spis treści ostatniego numeru jest tutaj. Widać od razu, że teka zawiera mnóstwo ciekawych rzeczy do czytania, z których kilka polecę.

Wojciech Czabanowski oraz Błażej Skrzypulec  w tekście „Polityka epistemiczna” proponują zarzucić tradycyjne kryteria podziału na lewicę i prawicę, między innymi tzw. mapę Nolana. Autorzy prezentują pięć nowych kryteriów epistemicznych. Chodzi o to, że nowe kryteria nie dotyczą poglądów społecznych i politycznych, tylko pozwalają scharakteryzować sposób, w jaki ludzie poznają społeczną i polityczną rzeczywistość. Atutem tekstu jest to, że Czabanowski i Skrzypulec nie tylko pokazują teorię ale zgodnie ze swoimi kryteriami opisują podmioty takie jak PiS, PO, Gazeta Wyborcza, Krytyka Polityczna, pisma prawicowe, czyli Frondę, Christianitas, Arcana itd., kwartalnik Nowy Obywatel oraz establishment liberalny. Możecie sprawdzić na ile zgadzacie się z opisem Czabanowskiego i Skrzypulca.

Krzysztof Mazur i Paweł Rojek przeprowadzili zajmującą rozmowę z prof. Hieronimem Kubiakiem. Ta rozmowa w druku ma aż 26 stron, ale to dobrze, bo to jest porządna rozmowa. Kubiak opowiada mnóstwo ciekawych rzeczy. Mówi o tym, że Rakowski powiedział mu, iż Jaruzelski dał Rakowskiemu do zrozumienia, że gdyby w grudniu 1981 roku weszli do Polski Rosjanie, to Jaruzelski popełniłby samobójstwo. A w latach sześćdziesiątych XX wieku, kiedy Kubiak był na studiach w USA, na spotkaniu ze studentami Aleksandr Kiereński, premier rządu Tymczasowego Rosji w roku 1917, a później Naczelny Wódz, powiedział tak: „Panie Kubiak, proszę się nie obrażać, ale prawda jest taka: między wielką Rosją a Niemcami nie ma miejsca dla niepodległej Polski”.

Na koniec kilka słów o tekście „Emancypacja In statu nascendi”. Błażej Skrzypulec najpierw stwierdza, że w sporze o moralna dopuszczalność aborcji obydwie strony powiedziały po wielokroć wszystkie swoje argumenty i z tego powodu spór ten w perspektywie intelektualnej nie przynosi już niczego nowego. Dzieje się tak z tego powodu, że obydwie strony sporu z opisu rzeczywistości próbują wywieść implikacje etyczne, a to jest metoda błędna. Istotna jest i ta okoliczność, że w owym sporze płód zawsze jest przedmiotem. Stwierdziwszy to wszystko Skrzypulec proponuje niejako zmianę paradygmatu – zdaniem autora trzeba uznać, że w sporze o aborcję płód jest podmiotem.

Jakim sposobem jednak płód może być podmiotem debaty, skoro nie mówi, nie przedstawia swoich postulatów, nie argumentuje. Jeżeli chcecie wiedzieć jak Skrzypulec wybrnął z tej kwestii, czytajcie tekst :-)

Komentarze

Patrycja pisze…
Mam mieszane uczucia. Ale nigdy nie wiadomo, czy jeśli się na nią nie natknę to nie przeczytam ;) Pozdrawiam,
Pati

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę...

Magdalena Okraska, Nie ma i nie będzie

Z dużym zainteresowaniem sięgnęłam po tę książkę, bo zanim do mnie dotarła przez sieć przetoczyła się dyskusja zwolenników i przeciwników tego, jak Magdalena Okraska o miastach opuszczonych przez dające zatrudnienie przedsiębiorstwach pisze. A jakie jest moje zdanie? Ta historia to wiele pięćdziesiątek wódki, udek kurczaka, cudzych kołder w cudzych domach (nigdy nie śpię w hotelach, śpię u bohaterów), długich rozmów i krótkich puent. To kilometry pokonane busikami, albumy rodzinne, lokalne biblioteki i lokalne mordownie. Pojechałam do nich i powiedziałam "Opowiedz mi". Tak kończy się jeden z tekstów wprowadzających do rozdziałów poświęconych poszczególnym miastom. Wraz z autorką odwiedzamy Wałbrzych, Włocławek, Będzin, Szczytno i kilka innych miejscowości, których przeszły rozwój osadzony był na istniejącym, prężnie działającym i rozwijającym się przedsiębiorstwie, a które wraz z jego likwidacją podupadły. Magdalena Okraska rozmawia zatem z mieszkańcami i tymi, którzy już owe...