Wydane przez
Wydawnictwo Zakamarki
Kiedy tata zostaje sam z dziećmi to... To się z nimi bawi. Na przykład w ciepło-zimno. Z dodatkowym utrudnieniem, czyli ptak, ryba, pomiędzy.
Ulf i Janne, początkowo nieco nieufni, zaczynają się dobrze bawić i szukają ukrytego klucza, by za chwilę chować go samemu. Kiedy nadchodzi pora na to, by Ulf schował klucz chłopiec postanawia położyć klucz w obszarze "ryby", czyli znajdującym się poniżej nosa Taty, i to w miejscu, które choć oczywiste wydaje się być trudne do odgadnięcia. Nie zdradzę kto, kiedy i czy znalazł klucz do sekretarzyka, ale zapowiem, że możecie przygotować się na niespodziankę.
"Jak tata się z nami bawił" to historia opowiedziana z przymrużeniem oka. Warto spędzić z jej bohaterami trochę czasu:-)
Komentarze
Ale z tego co napisałaś,to bardzo dziwna tematyka.. Książka o takiej zabawie? No nie wiem,to nie dla mnie.
to zabawa w ciepło-zimno, a chłopcy zasłaniają oczy, żeby nie widzieć gdzie tata chowa klucz.
W różnych kampaniach społecznych, piętnujących wszelkie formy znęcania się nad dziećmi, przeważa obraz dzieci skulonych w kącie zasłaniających twarz rękami. Dlatego wydawca chyba nie przemyślał do końca tej okładki. Gdyby były chociaż uśmiechnięte, to byłoby po sprawie. A tak... jesteśmy niewolnikami skojarzeń.
cóż... Ja nie miałam takich skojarzeń, ale może dlatego, że okładce przyjrzałam się dokładnie dopiero po lekturze.