Przejdź do głównej zawartości

Michał Janczewski. CeWEBryci. Sława w Sieci.


Wydane przez
Oficynę Wydawniczą Impuls

O ile mamy świadomość tego kim są celebryci, tak określenie cewebryci nie wpisało się jeszcze w polski sposób na patrzenie na sławę. Cewebryci to celebryci, którzy sukces osiągnęli w internecie i są potwierdzeniem nowatorskiej tezy, że nie trzeba mieć tysięcy fanów - wystarczy mieć kilkudziesięciu wiernych, którzy angażują się w życie cewebryty.

 Książka bazuje na przykładach amerykańskich, co z jednej strony pozwala podejrzewać, że w Polsce to zjawisko nie jest zjawiskiem masowym, a ze strony drugiej - ukazuje zatrważającą - mnie przynajmniej - powszechność cewebrytów w Stanach Zjednoczonych.

Zainteresowała mnie klasyfikacja cewebrytyzmu. Można być cewebrytą świadomym oraz, jak łatwo się domyślić, nieświadomym. Aby było łatwiej zrozumieć fenomen bycia popularnym w Sieci wbrew swojej woli wystarczy sięgnąć do wypowiedzi Krzysztofa Kononowicza. Cewebryta świadomy musi na swoją popularność zapracować, a pracując tworzyć grono prawdziwych fanów.

Podczas lektury myślałam o tym, że niezbadanymi ścieżkami wędruje ludzkie zainteresowanie drugim człowiekiem. Z przytaczanych przez Autora przykładów osób, które można uznać za cewebrytów, podobały mi się działania, sposób nawiązywania relacji, jednej z osób. Cała reszta mnie zniesmaczyła. Ciekawe, czy to wynik innej niż polska wrażliwości amerykańskiej, czy też ja jestem daleko poza zasięgiem cewebrytów.

Pouczająca lektura.

Komentarze

Nowe zjawisko. Interesujące. Ciekawe, kiedy będzie o tym program w TV:)
Ale Twoja notka mnie zaintrygowała.
Anonimowy pisze…
Mnie też zaintrygowała :) Teraz będę słać maila z zapytaniem pewnym ;)
Impuls pisze…
Super książka, na prawdę nie mogłem się oderwać od tej ciekawej lektury. POLECAM WSZYSTKIM bo jest co poczytać.
Monika Badowska pisze…
Joanno,
ciekawe:-)

Książkowo,
:-)

Impuls,
zgadzam się - jest:-)

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Magdalena Okraska, Nie ma i nie będzie

Z dużym zainteresowaniem sięgnęłam po tę książkę, bo zanim do mnie dotarła przez sieć przetoczyła się dyskusja zwolenników i przeciwników tego, jak Magdalena Okraska o miastach opuszczonych przez dające zatrudnienie przedsiębiorstwach pisze. A jakie jest moje zdanie? Ta historia to wiele pięćdziesiątek wódki, udek kurczaka, cudzych kołder w cudzych domach (nigdy nie śpię w hotelach, śpię u bohaterów), długich rozmów i krótkich puent. To kilometry pokonane busikami, albumy rodzinne, lokalne biblioteki i lokalne mordownie. Pojechałam do nich i powiedziałam "Opowiedz mi". Tak kończy się jeden z tekstów wprowadzających do rozdziałów poświęconych poszczególnym miastom. Wraz z autorką odwiedzamy Wałbrzych, Włocławek, Będzin, Szczytno i kilka innych miejscowości, których przeszły rozwój osadzony był na istniejącym, prężnie działającym i rozwijającym się przedsiębiorstwie, a które wraz z jego likwidacją podupadły. Magdalena Okraska rozmawia zatem z mieszkańcami i tymi, którzy już owe