Wydane przez
Wydawnictwo TAKO
Historia opowiedziana w książce zatytułowanej "Dym" nie jest historią łatwą. "Dym" jest bowiem opowieścią o obozie koncentracyjnym.
Narratorem jest chłopiec. Zauważa, że pociąg, którym jadą jest inny od tego jaki zawoził ich na wakacyjny wypoczynek nad morze, zdaje relację z oddzielenia ojca od niego i mamy, niemalże beznamiętnie referuje długie apele, tęsknotę za niebieskim pokojem, chudość mamy, surowe ziemniaki jedzone po kryjomu i dom z kominem.
I chyba ta beznamiętność wynikająca, jak się zdaje, z tego, iż opowiadający chłopiec wydarzenia obozowe traktuje jako naturalne, przydarzające się w życiu, stanowi największy wstrząs dla dorosłego czytelnika. Nam, świadomym historii, rozszyfrowującym hasłowo potraktowane wydarzenia, owa świadomość podsuwa obrazy, których - na szczęście - dzieci nie mają. Wiemy czym jest dom z kominem, na jakie niebezpieczeństwo narażała się matka chłopca ukrywając go w ciągu dnia w baraku, jak wiele musiało ją kosztować oddawanie synkowi swoich racji żywnościowych.
Warto wspomnieć o ilustracjach, bez których ta książka nie miała by klimatu, który ma. Joanna Concejo stworzyła. Tu właściwie powinnam odesłać Was do rozmowy jaką Monika Obuchow przeprowadziła z Artystką. Zanim to jednak zrobię wyrażę zadowolenie z faktu, że kolejna Autorka proponująca czytelnikom książkę obrazkową wkracza do Polski.
"Dym" to trudna książka. Trudna, ale - moim zdaniem - powinno się ją wpisać na listę lektur obowiązkowych.
Komentarze
Pozdrawiam.
udanego szukania.
Edyto,
polecam za czas jakiś. Pozdrawiam,