Przejdź do głównej zawartości

Andrzej Pilipiuk. Aparatus.


Wydane przez
Wydawnictwo Fabryka Słów

Jakże miło było wrócić w świat wykreowany przez Andrzeja Pilipuka. "Aparatus" to zbiór skupiający osiem opowiadań, akcja których dzieje się w różnych przestrzeniach czasowych i różnych miejscach.

W opowiadaniach spotkać się można z doktorem Pawłem Skórzewskim, który albo szuka zaginionego klasztoru, albo szczepiąc mieszkańców dalekiej północy przeciw ospie jest świadkiem uderzenia w zaginiony, przeklęty dzwon, albo próbuje znaleźć sposób na wampiry. Miło także było poczytać o sympatycznym poszukiwaczu staroci, Marcinie; aż pozazdrościłam mu umiejętności. Bardzo lubię, czytane już wcześniej w SFFiH, opowiadanie o Niemcach mieszkających podczas wojny w Parku Łazienkowski i zwierzątkach, które niekoniecznie są przyjazne zwiedzającym park. Chyba najmocniejsze wrażenie zrobił na mnie tekst "Ośla opowieść". Nie zdradzę zbyt wielu szczegółów, ale powiem - przydaje się znajomość "Pinokia".

Żywię przekonanie, że Pilipiuk jest dobry na wszystko. W tym także podróż pociągiem bez miejsca siedzącego; nawet nie zauważyłam kiedy dojechałam do celu:-)

Komentarze

Pieguska pisze…
Lubię tego pisarza, choćby za bardzo humorystyczny cykl o Jakubie Wędrowyczu. Także i po tę książkę sięgnę z zapałem (o ile czas pozwoli)
slonce pisze…
...Pilipiuk - moja miłość!!!
Rapsodia pisze…
Bardzo lubię Pilipiuka, choć wolę go w dłuższej wersji- nie przepadam szczególnie za jego opowiadaniami.
Pozdrawiam!
:)
Agnes pisze…
A ja właśnie wolę opowiadania, uważam, że jest w nich po prostu lepszy.
Monika Badowska pisze…
Pieguska,
ja też lubię. Ale chyba najbardziej za Kuzynki:-)

Słońce,
:-)

Rapsodia,
ja lubię wszystkie formy, felietony też. Bardzo, bardzo:-)

Agnes,
ilu czytelników, tyle opinii:-)

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Magdalena Okraska, Nie ma i nie będzie

Z dużym zainteresowaniem sięgnęłam po tę książkę, bo zanim do mnie dotarła przez sieć przetoczyła się dyskusja zwolenników i przeciwników tego, jak Magdalena Okraska o miastach opuszczonych przez dające zatrudnienie przedsiębiorstwach pisze. A jakie jest moje zdanie? Ta historia to wiele pięćdziesiątek wódki, udek kurczaka, cudzych kołder w cudzych domach (nigdy nie śpię w hotelach, śpię u bohaterów), długich rozmów i krótkich puent. To kilometry pokonane busikami, albumy rodzinne, lokalne biblioteki i lokalne mordownie. Pojechałam do nich i powiedziałam "Opowiedz mi". Tak kończy się jeden z tekstów wprowadzających do rozdziałów poświęconych poszczególnym miastom. Wraz z autorką odwiedzamy Wałbrzych, Włocławek, Będzin, Szczytno i kilka innych miejscowości, których przeszły rozwój osadzony był na istniejącym, prężnie działającym i rozwijającym się przedsiębiorstwie, a które wraz z jego likwidacją podupadły. Magdalena Okraska rozmawia zatem z mieszkańcami i tymi, którzy już owe