Książkę czytałam czas jakiś temu i pozostając nieustannie pod jej dużym wrażeniem czekałam niecierpliwie na jej ekranizację.
"Służące" w reżyserii Tate Taylor są doskonałym przedstawieniem wątków istotnych w powieści. I, choć jak to zazwyczaj bywa, film nieco różni się od książki, owe różnice nie działają negatywnie na postrzeganie filmu. Co więcej - moim zdaniem - reżyser rezygnując z niektórych scen obecnych w książce doskonale wybrał te najważniejsze, te najbardziej kluczowe dla spójności opowiadanej historii.
Ekranizacja powieści Kathryn Stockett trwa ponad dwie godziny i jest to czas, w którym śmiech, wzruszenie, złość, szczęście zawładną Wami, a bohaterki przykuwać będą to Waszą sympatię, to antypatię. Dawno nie widziałam filmu, który tak mnie pochłonął i wzbudził we mnie tak wiele emocji jak lektura książki.
"Służące" trzeba obejrzeć. K o n i e c z n i e !
Komentarze
Pati