Przejdź do głównej zawartości

Marianna Oklejak, Zofia Stanecka. Basia i bałagan.


Wydane przez
Wydawnictwo Egmont

"Basia i bałagan" to opowieść o tygodniowych zmaganiach Basi z porządkami. W domu Basi wszystkie obowiązki są podzielone między jego mieszkańców - Basia oczywiście jest uwzględniona w tygodniowym harmonogramie. Jest tylko jeden problem - z tymi porządkami Basi nie do końca idzie tak, jakby chciała... 

To świetna książka dla tych dzieci, które mają problem z utrzymywaniem porządku wokół siebie i nie do końca rozumieją po co w ogóle sprzątać (skoro i tak za chwilę "się" pobrudzi). Lubię Basię za to, że jest zwykłą dziewczynką, a nie wyidealizowaną "bohaterką z książeczki". Basia jest dzieckiem z krwi i kości. Takim, z którym mogą się utożsamiać mali czytelnicy. 

Wielkie brawa dla autorek - po raz kolejny udowodniły, że dorośli są w stanie popatrzeć na świat oczami dziecka.

Izabela, mama Heleny

Komentarze

Cyrysia pisze…
Szkoda, że nie ma zdjęć ze środka książeczki. Powiedz mi chociaż czy są ładne, przyciągające oko obrazki tak, by dziecko chciało z chęcią oglądać, gdyż na czytanie mój malec trochę za malutki.
Moja sześciolatka bardzo lubi Basię, mamy kilka książeczek,a resztę wypożyczałyśmy z biblioteki.
Ja mam alergię na jej tatę;)

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Magdalena Okraska, Nie ma i nie będzie

Z dużym zainteresowaniem sięgnęłam po tę książkę, bo zanim do mnie dotarła przez sieć przetoczyła się dyskusja zwolenników i przeciwników tego, jak Magdalena Okraska o miastach opuszczonych przez dające zatrudnienie przedsiębiorstwach pisze. A jakie jest moje zdanie? Ta historia to wiele pięćdziesiątek wódki, udek kurczaka, cudzych kołder w cudzych domach (nigdy nie śpię w hotelach, śpię u bohaterów), długich rozmów i krótkich puent. To kilometry pokonane busikami, albumy rodzinne, lokalne biblioteki i lokalne mordownie. Pojechałam do nich i powiedziałam "Opowiedz mi". Tak kończy się jeden z tekstów wprowadzających do rozdziałów poświęconych poszczególnym miastom. Wraz z autorką odwiedzamy Wałbrzych, Włocławek, Będzin, Szczytno i kilka innych miejscowości, których przeszły rozwój osadzony był na istniejącym, prężnie działającym i rozwijającym się przedsiębiorstwie, a które wraz z jego likwidacją podupadły. Magdalena Okraska rozmawia zatem z mieszkańcami i tymi, którzy już owe