Wydane przez
Byłyśmy kiedyś z Heleną na zajęciach o wielokulturowości. Afrykę reprezentowało małżeństwo - ona Polka, on Afrykańczyk. Ona opowiadała afrykańskie baśni, on grał na bębnach w tle jej opowieści. W powietrzu, mimo, że wszystko działo się w Warszawie, czuć było niemalże zapach afrykańskiej ziemi. Baśń była wciągająca, muzyka dodatkowo podkreślała słowa bajarki...
Wszystko to stanęło mi przed oczyma, kiedy czytałam "Zwierzęta jak ludzie. Czar afrykańskich baśni". Baśnie zawarte w książce są tak egzotyczne i interesujące, że ma się ochotę pakować plecak i wyruszać TAM. Sama nie wiem, czy przyjemniej jest je czytać w upalny, letni dzień, czy może w zimowy wieczór z sypiącym śniegiem za oknem. Po przeczytaniu tej książki obiecałam sobie, że nauczę się kilku z nich na pamięć, zaproszę zaprzyjaźnione dzieci i urządzimy sobie afrykański wieczór.
Jeśli chcecie, żeby Wasze dzieci poznały inną kulturę, a na razie nie wybieracie się na Czarny Kontynent, kupcie tę książkę. Miłej podroży!
Komentarze
Zgromadzenie Misji, zwane także Misjonarze Wincentego à Paulo, lazaryści.
Retemirabile,
:-)