Z. obudził mnie dwie, czy trzy noce temu, by mi powiedzieć o czymś dobrym, ciekawym i radosnym. Otóż Nusia i Duszka zaczęły się bawić. Podjęły wzajemną galopadę, niczym podczas zabawy w berka biegały po całym mieszkaniu. Nusia goniła Duszkę, a Duszka Nusię - naprzemiennie, szaleńczo, z uśmiechem.
Dobrze jest obserwować ten etap socjalizacji:-)
Komentarze
Lubię koci galop, pod warunkiem, że ta kocia ścieżka zdrowia nie biegnie przez moje łóżko... Niestety koty mają w nosie moje upodobania.
:-)
Ewko,
nasze sporadycznie ganiają w sypialni, wolą balkon:-)
Madziaro,
trzymamy kciuki!
a mała jak reaguje? Trzymam kciuki, żeby dogadały się szybko:-)