Wydane przez
Wydawnictwo Amea
We wrześniu 2008 roku czytałam "Historię srebrnego talizmanu", którego historia Neski jest kontynuacją. Kto jednak nie czytał pierwszej części, może bez obaw sięgnąć po tę, która ukazała się niedawno. Sięgnąć i zapaść w przygodę.
Neska, ze względu na pracę taty, wciąż zmienia miejsce mieszkania. Dziewczynka buntuje się przeciwko decyzjom rodziców, bo to ona wciąż jest "nowa" w kolejnych klasach i szkołach. W aklimatyzacji w nowym domu pomaga dziewczynce kot- sąsiad, Sfinks i sąsiadka, która okazuje się być dyrektorką szkoły Neski. Pewnego dnia, gdy Neska odwiedza dom Adelajdy i sięga po parasol, przenosi się do magicznej krainy Aliarips.
Neska trafia stworzeń, które potrzebują jej pomocy. Dziewczynka staje wobec wyzwań, wobec próby jakiej poddać musi samą siebie. Musi, bo chce pomóc innym, bo zadeklarowała, że uratuje przepięknie malujące tęczowce. W swojej wędrówce Neska trafiła do książniczek i ich Biblioteki Żywych Książek. Żywych, czyli takich, które odmieniły czyjś los. Biblioteka wyglądała tak:
Książki grube sąsiadowały z cienkimi, stare - z nowymi, te w okładkach mieniących się bogactwem barw - z szaroburymi skromnisiami. Wszystkie w równych szeregach ustawione były na kilkunastu półkach. I czekały. Każda z nich miała swoją historię i każda była gotowa ją opowiedzieć. [s. 125]
Powieść Joanny M. Chmielewskiej niesie w sobie mądre przesłanie. Pokazuje, że aby żyć dobrze, trzeba mieć rozwiniętą samoświadomość. Uczy odpowiedzialności za swoje słowa, za zobowiązania, za innych, nad którymi powinniśmy roztaczać opiekę. To, o czym piszę nie jest nachalne; Autorka kryje wartości w dobrze skonstruowanej historii przygodowej z domieszką magii.
Komentarze
córce życzę miłej lektury:-)