Wydane przez
Wydawnictwo W.A.B.
Kiedy wczoraj pisałam o tym, że miło jest czytać dobrze napisane książki przygodowe kierowane do młodego czytelnika, myślałam również o Czarnym Maćku.
Maciek, Kisiel, Kaśka i Baśka wraz z nauczycielem szukają skarbu. W 1989 roku ojciec kolegi pana Barszczykowskiego ukrył w Domu Partii cenne rzeczy. Gdy okazuje się, że w zrujnowanym już dziś budynku znaleźć można tylko wskazówkę do dalszych poszukiwań, a na dodatek łatwo jest zrobić sobie krzywdę (vide nauczyciel zwany Barszczem) Maciek i jego przyjaciele, coraz bardziej zaciekawieni tajemnicą sprzed lat, podejmują poszukiwania. Dzięki historii z ukrytym skarbem młodzi ludzie poznają doskonale swoje miasto i jego historię, mają szansę zetknąć się z symboliką sakralną i językiem łacińskim, a nade wszystko zacieśnić łączące ich więzi.
"Czarnego Maćka" czyta się bardzo sprawnie. Autor, odwołujący się do tradycji dobrego pisania literatury przygodowej, radzi sobie wyjątkowo dobrze i choć w dawniejszych książkach podwórkowe bandy przyjaciół składały się przede wszystkim z chłopaków, a u Dariusza Rekosza grupa jest dwupłciowa, pomysł na współczesną awanturniczo-przygodową książkę dla młodych ludzi jest strzałem w dziesiątkę.
Komentarze
ja też mam:-)
Cassin,
napisz później, czy się podobało, dobrze?