miłość i szczęście ilustrują, moim zdaniem, poniższe zdjęcia. Być może dokonuję nadinterpretacji, ale cóż - takie moje osobnicze prawo osoby zakoconej;)))
Właśnie ze zdumieniem dostrzegłam, że mało na zdjęciach jest Gusi. Ale Guziolek jako kotem obowiązkowy śpi najczęściej w koszyczku i to tyłem do gawiedzi. A ile można oglądać plecy śpiącego kota?;)
Jako zapowiedz kolejnego wpisu przedstawiam to oto zdjęcie:
Kocia postać skryta w głębi obrazu będzie bohaterką kolejnego odcinka z życia kociokwika;)))
Komentarze
Wyglądacie za pozytywnie zakiciowanych:)
bo jesteśmy:-)