Wydane przez
Wydawnictwo Akapit Press
Romek Pawlak przedstawia w swojej książce grupę dzieciaków zjednoczoną w realizacji jednego celu. Tzn. pierwotnie cel jest jeden, ale w miarę rozwoju sytuacji (i opowieści) okazuje się, że trzeba pomagać różnym ludziom w rozwikłaniu ich problemów.
Cóż jednak głównie zajmuje Agnieszkę, Marcina i Krzyśka? Uratowanie konia. Agnieszka jeździ w nieodległej stadninie na starszym koniu o imieniu Bucefał. Pewnego dnia słyszy o tym, że koń z racji wieku i nieprzewidywalności ma być oddany do rzeźni. Prosi o pomoc w zgromadzeniu pieniędzy na wykupienia konia przyjaciół, a oni postanawiają urządzić i upowszechnić akcję zmierzającą do uratowania Bucefała przed śmiercią.
Wielkie brawa dla Autora za temat. Rzadko sprawy prozwierzęce trafiają do literatury. A jeśli jeszcze, tak jak w tym przypadku, można w książce podkreślić wagę przyjaźni, wspólnego działania, szacunku dla ludzi i zwierząt, umiejętność dostrzegania w ludziach dobra, to tym bardziej powieść jest godna zainteresowania.
Podobały mi się relacje między dziećmi i dorosłymi w tej książce. Mimo, że Marcin zachowywał dystans wobec nauczycieli, czy dyrektora szkoły, mógł znaleźć w ich oczach aprobatę dla podjętych działań. Podobnie życzliwy wobec młodych osób okazał się być Pan Jacek, malarz, którego wkład w ratowanie Bucefała był naprawdę znaczny.
Bodaj najzabawniejszymi fragmentami opowieści Romka Pawlaka były te, w których Marcin z właściwą sobie szczerością wyraża kompletny brak niezrozumienia dla emocji i przeżyć okazywanych przez Agnieszkę.
Marcin spojrzał na Agnieszkę umęczonym wzrokiem. Kim, do licha jest ten facet? I co z rzeźnią? "To będzie bardzo trudna sprawa" - pomyślał z rezygnacją.[ss.11-12]
Zainteresował mnie pomysł Romka Pawlaka na opowieść dla dzieci. Poszperam w bibliotece, może znajdę coś jeszcze.
Komentarze
Pozdrawiam :)
na szczęście jest coraz więcej polskich, dobrych książek dla dzieci i młodzieży:)