Przejdź do głównej zawartości

Leonardo Da Vinci. Bajki.


Wydane przez
Instytut Wydawniczy Erica

Z przejęciem właściwym czytaniu dzieł mistrza renesansu sięgnęłam po doskonale opracowane przez Leopolda Staffa "Bajki" Leonardo da Vinci. I powiem tyle - dobrze jest się czasami zatrzymać nad czymś, co i pisane jest inną frazą niż współczesna, i odwołuje się do innej niż dzisiejsza rzeczywistości.

W wierszowanych bajkach znajdziemy przyrodę, której zachowanie ma unaoczniać ludzkie postępki. Spotkamy ćmy lecące do światła, rośliny ginące pod ogromem swoich owoców, kamień, który pragnął być w centrum uwagi. Za tymi, jakże bogatymi, alegoriami kryje się krytyka ludzkiej zachłanności, kpina z przekonania o wyższości nad innymi, z uznawania siebie za postać najważniejszą i godną hołdów oddawanych przez innych. Autor nakazuje ostrożność, przestrzega przed przecenianiem własnych możliwości, uświadamia, co może spotkać tych, którzy nie bacząc na innych dbali będą tylko o dobro swoje.

Ciekawa to lektura. Na pochwałę zasługuje jeszcze strona graficzna zbioru - twarda oprawa, tło kart wypełnione, a to szkicami wynalazków, a to pismem ręcznym zaznaczane brązowym atramentem. Na zachętę i ku rozwadze cytat:
Papier widząc, że cały inkaust czarnością
splamiony jest, uskarżał się na to z żałością
Inkaust odrzekł, że na nim napisane słowa
są przyczyną, dla której jeno się go chowa.
[s.12]

Komentarze

Iza pisze…
Aż oczy przetarłam ze zdumienia, jak zobaczyłam ten tytuł (i autora:)).
Alannada pisze…
O proszę, to i piękne i mądre. Szkoda, że pierwsze slszę o tej książce. Trzeba będzie gdzieś za nią poszperać kiedyś :P
biedronka pisze…
Nie wiedziałam o istnieniu tej książki.
Z chęcią prześledzę, przemyślenia mistrza:)
Ja też nie wiedziałam o istnieniu takiej książki, na pewno przeczytam, jak gdzieś znajdę
Interesujący ten cytat:)
Monika Badowska pisze…
Alannada,
powodzenia w szperaniu:)


Biedronka,
:)

Bibliofilka,
dowiedziałam sie o niej niedawno i uznałam, że pora skusic innych do jej przeczytania:)

Marya,
witam bardzo serdecznie:) Gdzieś Panią zagubiłam i bardzo mi miło, że się Pani pojawiła:)
D pisze…
Mnie również troszeczkę oczy się wybałuszyły ze zdziwienia... Bajki?
No cóż, prawdziwy człowiek renesansu.
Nie wątpię w to, że lektura tej książki musiała być ciekawa:)
Iza pisze…
Zapraszam do zabawy, szczegóły u mnie na blogu:)
Monika Badowska pisze…
Domi,
:)

Izuś,
zajrzałam:)
Agnes pisze…
Ty to umiesz wyszperać ciekawostki.
Monika Badowska pisze…
Agnes,
bo ja fioła mam;)
Agata Żurawska pisze…
Ja dostałam książkę z bajkami leonarda na vinci przez zupełny przypadek! otóż moja babcia kupiła kuzynowi właśnie jego bajki... kuzyn ma 5 lat i doznał szoku ;/po 2 dniach dostałam tą książkę (sama nawet ją chciałam [w szkole omawiamy renesans i akurat mi się jak najbardziej to przydało])pozdrawiam ;) masz bardzo fajnego bloga :D
Monika Badowska pisze…
Scarlet,
to cudny zbieg okoliczności:-) Dzięki za dobre słowo:-)

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę...

Magdalena Okraska, Nie ma i nie będzie

Z dużym zainteresowaniem sięgnęłam po tę książkę, bo zanim do mnie dotarła przez sieć przetoczyła się dyskusja zwolenników i przeciwników tego, jak Magdalena Okraska o miastach opuszczonych przez dające zatrudnienie przedsiębiorstwach pisze. A jakie jest moje zdanie? Ta historia to wiele pięćdziesiątek wódki, udek kurczaka, cudzych kołder w cudzych domach (nigdy nie śpię w hotelach, śpię u bohaterów), długich rozmów i krótkich puent. To kilometry pokonane busikami, albumy rodzinne, lokalne biblioteki i lokalne mordownie. Pojechałam do nich i powiedziałam "Opowiedz mi". Tak kończy się jeden z tekstów wprowadzających do rozdziałów poświęconych poszczególnym miastom. Wraz z autorką odwiedzamy Wałbrzych, Włocławek, Będzin, Szczytno i kilka innych miejscowości, których przeszły rozwój osadzony był na istniejącym, prężnie działającym i rozwijającym się przedsiębiorstwie, a które wraz z jego likwidacją podupadły. Magdalena Okraska rozmawia zatem z mieszkańcami i tymi, którzy już owe...