Przejdź do głównej zawartości

Anita Głowińska. Kicia Kocia gotuje. Kicia Kocia zakłada zespół muzyczny.

Wydane przez
Wydawnictwo Media Rodzina

Polecane dla dzieci w wieku 2-6 lat przygody Kici Koci opowiadają o zwykłych - niezwykłych wydarzeniach codziennych.
Kicia Kocia zostaje u babci. Nestorka proponuje wnuczce udział w przygotowywaniu obiadu. Gdyby nie to, że nie tak dawno gotowałam z Helenką, a raczej przy jej ochoczym uczestnictwie, nie wiedziałabym jaka frajda spotkała Kicię Kocię. Ale zanim Kicia Kocia zajęła się gotowaniem zrobiła kilka ważnych rzeczy:
I to jest bardzo ważna strona tej książki - przykład kociej dziewczynki uczy dzieci, że przed przyjemnościami należy posprzątać, a przed gotowaniem - dokładnie umyć ręce. Kuchenna opowiastka zawiera jeszcze inną, istotną naukę. Uczy młodych czytelników bezpiecznego zachowania w kuchni.

W drugiej książeczce Anita Głowińska opisuje przyjemności płynące z muzykowania i pod tą, jakże przyjemną historią, przemyca do główek dziecięcym nowe słowa dbając o rozwój umiejętności werbalno-słownikowych czytelników. W książce pojawiają się tamburmajor z buławą, marakasy, akordeon i harfa. Dla mnie ważne jest też to, że opowieści o Kici Koci pokazane jest przekuwanie swojej pasji we wspólne działanie przynoszące satysfakcję wielu osobom.
Kicia Kocia narysowana prostą kreską i opowiedziana w sposób przyjazny maluchom z pewnością trafi w dziecięce gusta. 

Dzieci, które polubiły lub polubią Kicię Kocię mają szansę poznać ją w nowych przygodach już na początku marca. Ja czekam szczególnie na "Kicię Kocię na basenie".

P.S. U blogowej koleżanki można wygrać książki z Kicią Kocią.
P.S.2. Wieczorem przedstawię Wam jeszcze jednego kota, znacznie mniej grzecznego od bohaterki zaprezentowanej powyżej;)

Komentarze

biedronka pisze…
Sama bym taką książeczkę przejrzałą :)
Agna pisze…
Właśnie zobaczyłam w merlinie ceny. Spodziewałam się droższej pozycji, a tak prawie 10zł. Oby w mojej księgarni się znalazły.
Monika Badowska pisze…
Agna,
te nowsze będą jeszcze tańsze:)
Agna pisze…
W takim razie zacieram rączki. Dziękuję za informację. :)
Dzięki za podlinkowanie mojego konkursu:)
Monika Badowska pisze…
Naczynie_gliniane,
ależ proszę:)

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę...

Magdalena Okraska, Nie ma i nie będzie

Z dużym zainteresowaniem sięgnęłam po tę książkę, bo zanim do mnie dotarła przez sieć przetoczyła się dyskusja zwolenników i przeciwników tego, jak Magdalena Okraska o miastach opuszczonych przez dające zatrudnienie przedsiębiorstwach pisze. A jakie jest moje zdanie? Ta historia to wiele pięćdziesiątek wódki, udek kurczaka, cudzych kołder w cudzych domach (nigdy nie śpię w hotelach, śpię u bohaterów), długich rozmów i krótkich puent. To kilometry pokonane busikami, albumy rodzinne, lokalne biblioteki i lokalne mordownie. Pojechałam do nich i powiedziałam "Opowiedz mi". Tak kończy się jeden z tekstów wprowadzających do rozdziałów poświęconych poszczególnym miastom. Wraz z autorką odwiedzamy Wałbrzych, Włocławek, Będzin, Szczytno i kilka innych miejscowości, których przeszły rozwój osadzony był na istniejącym, prężnie działającym i rozwijającym się przedsiębiorstwie, a które wraz z jego likwidacją podupadły. Magdalena Okraska rozmawia zatem z mieszkańcami i tymi, którzy już owe...