Przejdź do głównej zawartości

To własnie miłość


Przyznam Wam się do czegoś - nie lubię Hugh Granta. Rzadko oglądam filmy, w który występuje i ten obejrzałam tylko dzięki temu, co napisała Seso

Urocza opowiastka zaczynająca się na kilka tygodni przed świętami przedstawia wielu bohaterów. Poznajemy premiera rozpoczynającego pracę na tym odpowiedzialnym stanowisku, mężczyznę, którego żona zmarła zostawiając jedenastoletniego synka, gwiazdora, który nagrywa stary przebój z nowymi - świątecznymi - słowami chcąc wspiąć się tym na szczyty list przebojów, pisarza zdradzanego przez ukochaną,  mężczyznę kochającego świeżo poślubioną żonę najlepszego przyjaciela, szefa firmy, który podbechtany przez zainteresowanie młodej atrakcyjnej sekretarki zapomina, ze ma cudowna żonę i dwoje dzieci.

Historie bohaterów tchną ciepłem, przeplatają się ukazując nam ludzi w ich zwyczajnych chwilach, a całość filmu ma wyjątkowo bezpretensjonalną i miłą atmosferę. Cieszę się, że obejrzałam ten film:)

Komentarze

Tajemnica33 pisze…
a ja czasami lubię tego typu filmu, z pewnością się na niego skusze :)
Edyta pisze…
bardzo lubię ten film i mam tak jak Ty, też nie lubię Hugh Granta. :)
Anonimowy pisze…
To jest jeden z tych filmów, które co roku oglądam z rodziną w czasie Bożego Narodzenia i co roku tak samo nam się podoba:))) Taka nasza tradycja w zamian za Kevina:))
Weronika Król pisze…
Co do Hugha to on mi jest obojętny, lubię role, jakie gra w filmach - drań, w dodatku seksowny drań. Charakteryzuję go z Bridget Jones :)
Agnes pisze…
Bo film jest słodki, uroczy i ku pokrzepieniu serc. Jak Sienkiewicz ;)
Monika Badowska pisze…
Tajemnico,
gorąco polecam:)

Edith,
;)

Marta,
o, jaka ładna tradycja:)

Hiliko.
;)

Agnes,
zgadzam się:)
the_book pisze…
Dla mnie ten film to również tradycja świąteczna :) oczywiście obok Coca-Coli. Hi, hi :)
Seso pisze…
Ależ się cieszę :) Ja lubię Hugh już od "Czterech weseli i pogrzebu", ma dla mnie taki bezczelny, chłopięcy urok :) Aczkolwiek zawsze wybierałam typ Pana Darcy- milczący, poważny typ, którego ciężko rozgryźć :D
Monika Badowska pisze…
The_Book,
ja dotychczas nie miałam żadnych tradycji filmowych;)

Seso,
;)
Bardzo lubię ten film, jest ciepły i optymistyczny, i ścieżkę filmową do niego:) Hugh gra (a raczej grał, bo gdzieś zniknął) zawsze tę samą rolę. Wizualnie nie mój typ, ale zagrał w kilku filmach, które b. lubię, np. w Bridget:)
Eireann pisze…
Bardzo lubię ten film, i często do niego wracam. To jedyna rola Hugh Granta, w jakiej go akceptuję ;-).
maioofka pisze…
To chyba najczęściej oglądany przeze mnie film. Choć swój urok roztacza tylko zimą. Latem cała magia się wytapia gdzieś bokiem ;)
ultramaryna pisze…
Strasznie lubię ten film i dość często do niego wracam. Dużo w nim pozytywnej energii. Za Hugh Grantem też nie przepadam ;)
lubię go, szczególnie motyw zakochanego chłopczyka
Monika Badowska pisze…
Lady Aga,
muszę posłuchać muzyki w oderwaniu od filmu:)

Eireann,
;)

Maioofka,
bo to najwyraźniej tylko zimowy film:)

Ultramaryna,
masz rację - pełno w tym filmie dobrej energii:)

Katarzyna,
to jeden z tych bardziej rozczulających wątków;)
Dabarai pisze…
Och, to był mój ukochany film zimowo-gwiazdkowy do czasu, gdy mój Ulubiony Anglik mi go zepsuł. Tak jęczał i marudził zamiast wyjść albo wyłączyć, że miałam ochotę go (Anglika) zadusić. A film będę musiała zobaczyc sama, z grzanym winem i jakimiś ciastkami, żeby urok odczynić, Tfu, tfu.
kasia.eire pisze…
To jest moja ukochana pozycja na przedświąteczny czas. Zasiadamy z córką przed telewizorem, obowiazkowo chusteczki, bo ja zawsze w którymś momencie płaczę i oglądamy. A chłopaki tylko się z nas śmieją.
kasia.eire pisze…
a Granta lubię tylko w trzech filmach, tym opisanym tutaj, Notting Hill i Mickey niebieskie oko (tam byl genialny). No może Był sobie chłopiec jeszcze. O jessu, wychodzi, że go lubię, haha
izusr pisze…
Uwielbiam ten film! :) Co roku go sobie odświeżam, zamiast Kevina oglądam "To właśnie miłość" :D
Monika Badowska pisze…
Dabarai,
wychodzi na to, ze dzięki wyzwaniu świątecznemu odkryłam mega hit:)

Kasiu,
ano tak wychodzi;)))

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę...

Magdalena Okraska, Nie ma i nie będzie

Z dużym zainteresowaniem sięgnęłam po tę książkę, bo zanim do mnie dotarła przez sieć przetoczyła się dyskusja zwolenników i przeciwników tego, jak Magdalena Okraska o miastach opuszczonych przez dające zatrudnienie przedsiębiorstwach pisze. A jakie jest moje zdanie? Ta historia to wiele pięćdziesiątek wódki, udek kurczaka, cudzych kołder w cudzych domach (nigdy nie śpię w hotelach, śpię u bohaterów), długich rozmów i krótkich puent. To kilometry pokonane busikami, albumy rodzinne, lokalne biblioteki i lokalne mordownie. Pojechałam do nich i powiedziałam "Opowiedz mi". Tak kończy się jeden z tekstów wprowadzających do rozdziałów poświęconych poszczególnym miastom. Wraz z autorką odwiedzamy Wałbrzych, Włocławek, Będzin, Szczytno i kilka innych miejscowości, których przeszły rozwój osadzony był na istniejącym, prężnie działającym i rozwijającym się przedsiębiorstwie, a które wraz z jego likwidacją podupadły. Magdalena Okraska rozmawia zatem z mieszkańcami i tymi, którzy już owe...