Przejdź do głównej zawartości

Otfried Preussler. Malutka czarownica.


Wydane przez
Wydawnictwo Dwie Siostry

Od najwcześniejszych lat słyszymy "bądź dobrym dzieckiem", "bądź dobrą koleżanką", "bądź dobrym uczniem", by wreszcie dorastając usłyszeć, że warto być dobrym człowiekiem. Co jednak kryje się za owym pojemnym znaczeniowo słowem "dobry"?

Malutka czarownica ma rok, by stać się dobrą czarownicą. Kruk tłumaczy jej, co to znaczy być dobrą i od tej pory malutka czarownica pomaga spotkanym przez siebie ludziom i zwierzętom. Gdy poddaje się egzaminowi na czarownicę okazuje się, że umie wszystko, ale czy to wystarczy, by została uznana przez grono uznana za dobrą czarownicę?

Przeurocza opowiastka z równie uroczymi ilustracjami Danuty Konwickiej. Tym milej jest mi pisać o Malutkiej Czarownicy, że dopiero wczoraj poznałam tę ujmującą postać:)

Komentarze

MONIKA SJOHOLM pisze…
Od daaawna zastanawiam sie czy kupic te ksiazke. Z tej serii mam ''Babcie na jabloni'' i ''Galka od lozka''. ALe w koncu sie skusze...pieknie wydane sa te ksiazki..:))
Po pierwsze, zainteresowałaś mnie bardzo. Muszę znaleźć jakiegoś maluch, coby tu mu ją kupić i samej przeczytać. :)
Po drugie, bardzo ładnie tu u Ciebie. Tak trochę ironicznie na obecną pogodę. ;)
Monika Badowska pisze…
Lotto,

"Babcię" znam z innego, starego wydania, a "Gałki" niestety nie... Pewnie kiedyś się skusze i kupię Siostrzenicy:)

Vampire_Slayer,
szukaj malucha, szukaj:) Niedługo wrzucę jakieś świąteczne tło, ale póki co będzie kolorowo w kontraście do śnieżnej bieli:)
Michaśka pisze…
Cudownie, że wydawnictwa wracają do tych tytułów. Pamiętam jak ją czytałam gdy byłam małą dziewczynką i miała te same ilustracje...:)
Monika Badowska pisze…
Michaśka,
też mnie cieszą te powroty:)
Bluejanet pisze…
jedna z moich ulubionych ksiazek z dzeicienstwa, niektore opowiesci pamietam do dzisiaj,
wydaje mi sie, ze Malutka czarownica jest aktualna zawsze i sie nie starzeje, a Babcia na jabloni jednak tak troche w moich oczach jest nieco staroswiecka,
Monika Badowska pisze…
Blujanet,
hm, dano nie czytałam "Babci na jabłoni", a nie pamiętam na tyle, by mówić o jej archaiczności... Ale Malutka Czarownica, jako, że dzieje się w niedookreślonej rzeczywistości jest faktycznie doskonałą lekturą dla wielu pokoleń.

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę...

Magdalena Okraska, Nie ma i nie będzie

Z dużym zainteresowaniem sięgnęłam po tę książkę, bo zanim do mnie dotarła przez sieć przetoczyła się dyskusja zwolenników i przeciwników tego, jak Magdalena Okraska o miastach opuszczonych przez dające zatrudnienie przedsiębiorstwach pisze. A jakie jest moje zdanie? Ta historia to wiele pięćdziesiątek wódki, udek kurczaka, cudzych kołder w cudzych domach (nigdy nie śpię w hotelach, śpię u bohaterów), długich rozmów i krótkich puent. To kilometry pokonane busikami, albumy rodzinne, lokalne biblioteki i lokalne mordownie. Pojechałam do nich i powiedziałam "Opowiedz mi". Tak kończy się jeden z tekstów wprowadzających do rozdziałów poświęconych poszczególnym miastom. Wraz z autorką odwiedzamy Wałbrzych, Włocławek, Będzin, Szczytno i kilka innych miejscowości, których przeszły rozwój osadzony był na istniejącym, prężnie działającym i rozwijającym się przedsiębiorstwie, a które wraz z jego likwidacją podupadły. Magdalena Okraska rozmawia zatem z mieszkańcami i tymi, którzy już owe...