Przejdź do głównej zawartości

Melissa De La Cruz. Klucze do repozytorium. Błękitnokrwiści.

Wydane przez
Wydawnictwo Jaguar

Jeśli kiedykolwiek podczas czytania jednej z książek Melissy De La Cruz mieliście ochotę na to, by zadać Autorce jakieś pytania, nie mogliście się doczekać aż wreszcie zostanie wyjaśniona jakaś nurtująca Was kwestia, to "Klucze do repozytorium" są spełnieniem Waszych pragnień.

W książce znajdziemy akta rodzinne najważniejszych postaci występujących w cyklu powieściowym, historie, które są dopowiedzeniem do znanych wiernym czytelnikom treści, wyjaśnienia dotyczące wzajemnych zależności łączących bohaterów książek.

Jako ciekawostkę w tym tomie zamieszczono także indeks postaci drugoplanowych, listę psów towarzyszących oraz słowniczek.

Tym, którzy zafascynowani Błękitnokrwistymi zamierzają śledzić losy Schuyler, jej przyjaciół i wrogów, Melissa De La Cruz daje prezent w postaci dwóch pierwszych rozdziałów kolejnej książki w serii, zatytułowanej "Zabłąkany anioł". 

Komentarze

Vein92 pisze…
Jej ostatnio poluję na te książkę właśnie. :)
Klaudyna Maciąg pisze…
Nie czytałam nic tej autorki, ale odnotuję sobie tytuł, w razie jakbym kiedyś na nią trafiła :)
jasmeen pisze…
ale czy warto?
zachęcona recenzjami na blogach, przeczytałam kilka stron w księgarni i....jakieś to wtórne wszystko - ot, kolejna ksiązka o tym samym - mylę się? autorka ma w sobie coś więcej, niż pani Meyer od "Zmierzchu"?
Monika Badowska pisze…
Jasmeen,
nie wiem, czy Autorka ma w sobie coś więcej niż autorka "Zmierzchu", bo twórczości pani Mayer nie znam. Uważam, że "Klucze..." są doskonałą książką dla fanów serii Błękitnokrwiści.
jasmeen pisze…
aj, to szkoda, że nie jesteś znawczynią modnej tematyki "wampirycznej" ;), bo dla mnie - każda następna książka po "Zmierzchu" (brrrrrr...ten język!), jest tylko marną kopią fabuły i już po kilku stronach rzucam ją w kąt - a czytając kolejną dobrą recenzję, miałam nadzieję, że może ktoś przełamał ten schemat. No cóż - muszę czekać na opinię kogoś, kto jest ekspertem działu "mrocshnego" ;)
Monika Badowska pisze…
Jasmeen,
nie czytałam "Zmierzchu" i nie mogę go porównać z Błękitnokrwistymi, ale mnie historia wampirów z NY zainteresowała:)
Nyx pisze…
A ja utkwiłam na 1 tomie i czekam aż pozostałe chyba same do mnie przyjdą ;)

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę...

Magdalena Okraska, Nie ma i nie będzie

Z dużym zainteresowaniem sięgnęłam po tę książkę, bo zanim do mnie dotarła przez sieć przetoczyła się dyskusja zwolenników i przeciwników tego, jak Magdalena Okraska o miastach opuszczonych przez dające zatrudnienie przedsiębiorstwach pisze. A jakie jest moje zdanie? Ta historia to wiele pięćdziesiątek wódki, udek kurczaka, cudzych kołder w cudzych domach (nigdy nie śpię w hotelach, śpię u bohaterów), długich rozmów i krótkich puent. To kilometry pokonane busikami, albumy rodzinne, lokalne biblioteki i lokalne mordownie. Pojechałam do nich i powiedziałam "Opowiedz mi". Tak kończy się jeden z tekstów wprowadzających do rozdziałów poświęconych poszczególnym miastom. Wraz z autorką odwiedzamy Wałbrzych, Włocławek, Będzin, Szczytno i kilka innych miejscowości, których przeszły rozwój osadzony był na istniejącym, prężnie działającym i rozwijającym się przedsiębiorstwie, a które wraz z jego likwidacją podupadły. Magdalena Okraska rozmawia zatem z mieszkańcami i tymi, którzy już owe...