Przejdź do głównej zawartości

Małgorzata Gutowska-Adamczyk. Cukiernia pod Amorem. Cieślakowie.

Wydane przez
Wydawnictwo Nasza Księgarnia

Drugi tom sagi rodzinnej przedstawia losy rodu Zajezierskich (w tym również tej części rodu, która wywodzi się z nieprawego łoża) począwszy od roku 1890 aż po 1939 rok. Oczywiście Autorka nie opuszcza także lat 90 XX wieku, kiedy to w Gutowie odkopano zmumifikowane ciało kobiety, a przy niej historyczny pierścień Zajezierskich.

Choć głosy dotyczące "Cieślaków" są różne, ja przychylę się do tych, które chwalą. To, że więcej w powieści jest wydarzeń osadzonych na wydarzeniach historycznych, niż w czasach Igi i jej ojca, pozwalało mi zajrzeć w świat dawno miniony, nacieszyć się bogactwem szczegółów, śledzić z ogromną ciekawością losy poszczególnych członków rodziny. Kibicowałam Mariannie w jej podróży do Ameryki, Grażynie, która zrealizowała marzenia o aktorstwie, Paulowi, który wyruszył na ziemie polskie chcąc wypełnić swoje poczucie polskości życiem nad Wisłą. 

Barwny korowód postaci, dbałość o realia, tajemnica łącząca bohaterów, czyli to wszystko co stanowi tę opowieść przykuwa uwagę, czyta się wyśmienicie i pobudza pragnienie, by dowiedzieć się więcej. "Hryciowie", trzecia część trylogii, ukaże się jesienią 2011 roku i jak powiedziała Autorka to od trzeciej części będzie zależało to, jak zapamiętamy "Cukiernię pod Amorem". Czekam z niecierpliwością:)

Komentarze

Klaudyna Maciąg pisze…
Do jesieni 2011 jeszcze przecież tak daleko, eh :( Pewnie do tego czasu dwie poprzednie części sto razy przeczytam ;)
Kala pisze…
Tyle wszyscy piszą o tych książkach, że w końcu zamówiłam u siebie w bibliotece egzemplarz :) Jak mi się spodoba, to sobie kupię na własność.
Unknown pisze…
To pewnie was nie zaskoczę, bo mi też się bardzo podobało:) "Cieślakowie" są już nieco bardziej współcześnie. Widać jak dużo się zmieniło od ostanie części. Razem z książkom można poznać trochę historii:) Bardzo fajnie
Monika Badowska pisze…
Futbolowa,
:)

Kala,
ciekawa jestem, czy Ci się spodoba:)

Joanno,
w trzecim tomie będą czasy II wojny światowej, to też pewnie będzie interesujące:)
Dabarai pisze…
Jesienią?! Dlaczego dopiero jesienią?!

Mnie się akurat podobał fakt, że było w tomie drugim mniej współczesności, bo w pierwszym było jej za wiele... i nie była też specjalnie ciekawa!
Anonimowy pisze…
Już zupełnie nie mogę się doczekać, kiedy dam radę kupić (a może wręcz dostać) drugą część, bo pierwsza i mnie, i mojej Mamie bardzo się podobała. Mam nadzieję, że już niezbyt długo będę musiała czekać :)
aglod pisze…
ja już zakupiłam i aż mnie świerzbi, aby zacząć czytać. Powstrzymuje mnie tylko termin aibliotecznej książki, którą właśnie czytam.
hiliko pisze…
Ostatnio dostałam od wydawnictwa pierwszą część i po jej przeczytaniu dostanę drugą. Już nie mogę doczekać się lektury!
Lili pisze…
Kupiłam pierwszą część "Cukierni", zaczęłam czytać, ale dowiedziałam się, że druga wychodzi dopiero na jesieni 2010r, więc się powstrzymałam, bo stwierdziłam, że cholery dostanę, jeśli akcja urwie się w najciekawszym momencie.
No i teraz dorwałam i drugą część, obie czekają na swoją kolej. Nie mogę się doczekać lektury. :D
Monika Badowska pisze…
Dabrai,
bo Pani Gutowska musi zdążyć napisać;)))

Książkowo,
trzymam kciuki za jak najszybsze otrzymanie II tomu:)

Aglod,
skąd to znam;)))

Hiliko,
miłej lektury!

Lili,
nie chcę Cię martwić, ale wobec tego założenia powinnaś poczekać z lekturą do jesieni przyszłego roku;)
Anonimowy pisze…
Bardzo mi się spodobała "Cukiernia pod Amorem",przypomniała mi wspaniałą książkę p.Fleszerowej -Muskat "Dwie ścieżki czasu"wydaną w latach 70-tych ,pokolenie starsze, takie jak ja, na pewno pamięta,młodym polecam,pewnie w bibliotekach jeszcze mona spotkać.
Anonimowy pisze…
do animowego...
masz rację, że te książki mają podobny klimat do książek Fleszarowej-Muskat... Chyba najbardziej oddają klimat trylogii " Tak trzymać ". Nie wiem jak uda mi się dotrwać do jesieni 2011 na trzeci tom. Pani Małgosiu.... Może uda się szybciej ???? Czekam z niecierpliwością.
Monika Badowska pisze…
Chyba muszę sobie odnowić znajomość z Fleszerową-Muskat:)
Unknown pisze…
Nie czytałam "Dwóch ścieżek czasu", ale chętnie zobaczę co to takiego:)
A sąd wiecie, że trzeci tom będzie o II wojnie światowej?:) Może jeszcze jakieś przecieki? Jestem bardzo zainteresowana
Monika Badowska pisze…
Joanno,
Pani Gutowska mówiła:)
Izabela pisze…
kupiłam dwa pierwsze tomy, ale czekam na więcej czasu by w spokoju się delektować. szkoda że do jesieni jest tak daleko, bo nie lubię tak długich przerw w czytaniu serii książek

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę...

Magdalena Okraska, Nie ma i nie będzie

Z dużym zainteresowaniem sięgnęłam po tę książkę, bo zanim do mnie dotarła przez sieć przetoczyła się dyskusja zwolenników i przeciwników tego, jak Magdalena Okraska o miastach opuszczonych przez dające zatrudnienie przedsiębiorstwach pisze. A jakie jest moje zdanie? Ta historia to wiele pięćdziesiątek wódki, udek kurczaka, cudzych kołder w cudzych domach (nigdy nie śpię w hotelach, śpię u bohaterów), długich rozmów i krótkich puent. To kilometry pokonane busikami, albumy rodzinne, lokalne biblioteki i lokalne mordownie. Pojechałam do nich i powiedziałam "Opowiedz mi". Tak kończy się jeden z tekstów wprowadzających do rozdziałów poświęconych poszczególnym miastom. Wraz z autorką odwiedzamy Wałbrzych, Włocławek, Będzin, Szczytno i kilka innych miejscowości, których przeszły rozwój osadzony był na istniejącym, prężnie działającym i rozwijającym się przedsiębiorstwie, a które wraz z jego likwidacją podupadły. Magdalena Okraska rozmawia zatem z mieszkańcami i tymi, którzy już owe...