Wydane przez
Wydawnictwo Czerwony Konik
Historia opowiedziana przez Aleksandrę Woldańską - Płocińską jest uroczo prosta. Prosiaczek obchodzi swoje pierwsze urodziny. Obserwujemy kolejnych przyjaciół, który chcą być z solenizantem w tym uroczystym dla niego dniu. Każdy z przychodzących przynosi ze sobą prezent - czasami drobny, ale wyraźnie ofiarowany z serca, czasami zabawny, czasami wymagający wiele wysiłku ze strony obdarowywującego lub po prostu mający sprawić przyjemność obdarowywanemu. Gdy już dom Prosiaczka zapełnili goście, a mrówki wniosły tort ze świeczkami, solenizant zauważył nieobecność najlepszego przyjaciela. Czyżby borsuk zapomniał o urodzinach Prosiaczka?
Nie wiem jak Wy, ale ja wciąż nie mogę się wyzbyć tej radosnej, dziecięcej ekscytacji związanej z dniem urodzin. Wiem przecież, że to dzień jak wiele innych w roku, że w tym dniu nie nastąpi spektakularny przełom w moim życiu, a jednak już na kilka dni przed urodzinami zaczynam się cieszyć tortem i gośćmi, którzy mnie odwiedzą. Rozumiem zatem w pełni uczucia Prosiaczka, który radośnie witał swoich gości i domyślam się jak było mu przykro, gdy nie dostrzegł wśród odwiedzających przyjaciela. Na szczęście - jak to w bajkach bywa - wszystko dobrze się kończy.
Książeczka adresowana jest do młodszych dzieci. Stronice są kartonowe, format dobry do trzymania na kolanach i w niewielkich dłoniach. Graficznie książka też jest przyjazna dzieciom.
Moją ulubioną bohaterką książki jest dżdżownica. Ciekawe kogo szczególnie polubią dzieci:)
Komentarze