Wydane przez
Wydawnictwo Czarne
Marzyłam kiedyś o podróży, podczas której objadę Morze Czarne. Dotychczas nie udało mi się zrealizować marzenia, ale nie tracę nadziei. Może kiedyś? Póki co, do Turcji wybrałam się dzięki reportażom Witolda Szabłowskiego, za co pragnę Autorowi serdecznie podziękować.
Esencjonalne, to pierwsze słowo jakie przychodzi mi na myśl, gdy myślę o tekstach zawartych w tomie „Zabójca z miasta moreli”. Witold Szabłowski dotyka bowiem sedna, dotyka najbardziej bolących spraw, by ukazać Turcję w pełnym spektrum – z jej dążeniami ku Europie i tradycjami plemiennymi, z jej nowoczesnymi, młodymi ludźmi zaludniającymi ulice Stambułu i z kobietami z przysłoniętymi twarzami, w chustach i szarawarach, nie mającymi prawa głosu.
Szabłowski wiedzie nas ścieżkami trudnymi. Bo jak pojąć kulturę, w której matka krzyczy do ojca, by zabił córkę? I, w której grozę budzi długość wąsów wybieranego na premiera kandydata? Jak pogodzić świat przepełniony seksualnością z wiarą, naukami imamów i wdrukowanymi o ludzkie działania przesądami?
Chyba nie ma tu tekstu, który pozostawiałby obojętnym czytelnika. Jednak tym, który zrobił na mnie największe wrażenie, jest tytułowy „Zabójca z miasta moreli”, czyli reportaż o Mahmedzie Ali Agcy.
Jeden z rozmówców Witolda Szabłowskiego usłyszał od mułły „Zachód sam się wybije”. Nasze społeczeństwo się starzeje i jesteśmy rozleniwieni dobrobytem (no, może byłe demoludy nieco mniej). Czy to realne groźby?
„Zabójcę z miasta moreli” trzeba przeczytać, choćby po to by wiedzieć jak różna może być Turcja. Trzeba przeczytać – koniecznie.
Komentarze
Pozdrawiam
dobre to i trudno dostępne:)
czekam na recenzję:)
jestem przekonana, że książka Ci się spodoba:)
Makówko,
cała przyjemność po mojej stronie:)
No, ale co kto lubi.
obecnie jestem pochłonięty "Uśmiechem Pol Pota":)
owszem - kto, co lubi;)Ja nawet nie próbowałam czytać o Pol Pocie.
Pozdrawiam!
polecam gorąco:)
Rewelacja!
Patekku1