Wydane przez
Wydawnictwo Otwarte
Sophie Mercer odkryła, że ma dziwną, czarodziejską moc. Matka dziewczyny wypytywana o to, skąd jej dziecko ma ów - jak się później okaże - kłopotliwy dar, przyznała, że choć ona jest człowiekiem, ojciec Sophie jest czarownikiem. Moc, oswajana poprzez lektury, jest jednak zbyt wielka, by dziewczyna umiała sobie z nią poradzić, by okiełznać jej siłę. Gdy kolejny raz jej czary przyniosły niespodziewany efekt Sophie trafiła do szkoły dla elfów, zmiennokształtnych i osób magicznych Hekate Hall. Okazuje się, że i tu istnieją podziały, towarzystwa lepiej i gorzej widziane, tajemnice, a status "nowej" z pewnym obciążeniem rodzinnym, z którego Sophie jeszcze nie zdaje sobie sprawy, nie ułatwia zaaklimatyzowania się w tym, trudnym jak każde inne, środowisku szkolnym.
Pierwsze z czym skojarzyła mi się fabuła powieści Rachel Hawkins, to cykl powieściowy o Harrym Potterze. Szkoła dla magów, odkrywanie sobie mocy i tego kim się jest, poznawanie nieznanej dotychczas historii własnej rodziny, groźny las, do którego uczniowie nie powinni chodzić, czy wreszcie gajowy mieszkający w chatce na skraju lasu. Tropów łączących obydwie opowieści jest wiele. Czym się różnią? O ile przygody chłopca z blizną skierowane były do czytelników bez wskazywania na ich płeć, o tyle po "Dziewczyny z Hex Hall" sięgną raczej dziewczyny. Największa jednak różnica tkwi w bohaterach - Sophie Marcer jest pewną siebie, przebojową nastolatką, mającą określone i zdecydowane poglądy na wiele spraw dziejących się wokół niej. Bywa bezczelna, choć zdarzają się jej i słabsze chwile, gdy jej samoocena drastycznie spada. O ile więc Harry Potter jest miłym chłopcem, to Sophie miłą dziewczynką nie jest.
Książkę czyta się szybko i z zainteresowaniem. Po skończonej lekturze nurtuje mnie jednak głównie to, na ile świadomie Rachel Hawkins odwoływała się do wzorca stworzonego przez Joanne Rowling.
"Dziewczyny z Hex Hall" to powieść ironiczna z dużą dawką mocy tajemnych i wątkiem nastoletniej miłości.
* * *
"Dziewczyny z Hex Hall" otrzymałam od Wydawnictwa Otwarte. Jeśli i Wy chcecie przeczytać powieść Rachel Hawkins, zostawcie komentarz pod niniejszym wpisem. Jutro o 20:00 wylosuję osobę, której Wydawnictwo Otwarte podaruje książkę. Gdyby ktoś, przed zostawieniem komentarza, poszukiwał dodatkowych informacji nt. książki, zapraszam na oficjalną stronę "Dziewczyn z Hex Hall".
Gratuluję:)
Proszę, aby osoba wylosowana przesłała na m1b1m1m@gmail.com swój adres pocztowy, który przekażę Wydawnictwu Otwarte.
* * *
Wynik losowania:
Gratuluję:)
Proszę, aby osoba wylosowana przesłała na m1b1m1m@gmail.com swój adres pocztowy, który przekażę Wydawnictwu Otwarte.
Komentarze
Pozdrawiam ciepło:)
no wiem, że przywołuje Hagrida. Ale zastanawiałam się, czy od początku zamysłu pisarskiego autorki miała być to inna wersja opowieści o Harrym, czy może na pewnym etapie pisania okazało się, że książka odwołuje się do literackiego wzorca i wówczas sensowne stało się zironizowanie tego i podsunięcie czytelnikom tropów ukazujących bezpośrednie powiązania obydwu książek.