Przejdź do głównej zawartości

Olga Gromyko. Zawód: wiedźma. Część 2.


Wydane przez
Wydawnictwo Fabryka Słów

Drugi tom opisujący perypetie Wolhy Rednej spodobał mi się chyba jeszcze bardziej niż pierwszy. W części drugiej mamy klasyczną podróż trzech bohaterów zmierzających ku osiągnięciu dobra mającego stanowić odpowiedź na potrzeby jednej w osób, a jednocześnie podróż owa ma wieść ku zniszczeniu złego elementu zakłócającego funkcjonowanie uporządkowanego świata.

Pewnego dnia w Starminie zjawia się władca Dogewy, zaprzyjaźniony z Wolhą, wampir. Bierze udział w zawodach łuczniczych na Święcie Plonów i gdy już niemalże ma zdobyć miecz z drogocennym, z jego punktu widzenia, kamieniem okazuje się, że zawody wygrał ktoś inny, a na polanie pojawia się wałdak i kradnie nagrodę.

W pogoń za złodziejem udaje się Len - wampir, Wolha - magiczka i Wal- troll najemnik. Kompania to zatem wyborowa i należy się po nich spodziewać wszystkiego oprócz spokoju, rozwagi i paradoksalnie, mądrości.

Doskonała lektura na odprężenie:) Już cieszę się na dwie pozostałe książki Olgi Gromyko.

Komentarze

Sara pisze…
Zawsze odtrącają mnie takie okładki oraz fabuły książek - lubię fantastykę, ale do pewnego stopnia:)
Nyx pisze…
Uwielbiam tę serię. Ucieszyłam się bardzo, że druga część to jeszcze nie koniec. Teraz poluję na kolejne części.

Kocham humor W.Rednej ;)
Monika Badowska pisze…
Saro,
cóż nie każdy musi lubić wszystko;)

Nyx,
udanego polowania:)

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę...

Magdalena Okraska, Nie ma i nie będzie

Z dużym zainteresowaniem sięgnęłam po tę książkę, bo zanim do mnie dotarła przez sieć przetoczyła się dyskusja zwolenników i przeciwników tego, jak Magdalena Okraska o miastach opuszczonych przez dające zatrudnienie przedsiębiorstwach pisze. A jakie jest moje zdanie? Ta historia to wiele pięćdziesiątek wódki, udek kurczaka, cudzych kołder w cudzych domach (nigdy nie śpię w hotelach, śpię u bohaterów), długich rozmów i krótkich puent. To kilometry pokonane busikami, albumy rodzinne, lokalne biblioteki i lokalne mordownie. Pojechałam do nich i powiedziałam "Opowiedz mi". Tak kończy się jeden z tekstów wprowadzających do rozdziałów poświęconych poszczególnym miastom. Wraz z autorką odwiedzamy Wałbrzych, Włocławek, Będzin, Szczytno i kilka innych miejscowości, których przeszły rozwój osadzony był na istniejącym, prężnie działającym i rozwijającym się przedsiębiorstwie, a które wraz z jego likwidacją podupadły. Magdalena Okraska rozmawia zatem z mieszkańcami i tymi, którzy już owe...