Na początku września przedstawiałam Wam Homera, kota, który w wyniku choroby stracił oczy. Gwen Cooper dała mu dom i napisała o nim mądrą książkę.
Dziś pragnę przedstawić kota, który chorował podobnie jak Homer. Karlik w wyniku choroby stracił jedno oko i tak jak jego literacki "starszy brat" ma zszytą powiekę. Nadaje mu to asymetryczny kształt pyszczka, ale i też sprawia, że Karlik wygląda nieco zawadiacko.
Karlik mieszka w domu tymczasowym, czyli u takiego człowieka, który zabrał go ze schroniska i otoczył opieką przed i po operacji. Teraz kotek jest już zdrowy i szuka domu stałego.
Tu przeczytacie dokładniejsze informacje na temat Karlika. Może ktoś z Was zdecyduje się mu pomóc?
P.S. Przeważnie informacje o kotach poszukujących domów zamieszczam na kocim blogu. Jednak wyjątkowość Karlika i to jak wiele kotów maja pod swoją opieką Niekochane, sprawia, że postanowiłam skierować ogłoszenie do szerszej i mniej zakoconej (niż na kociokwiku) publiczności :-)
Komentarze
może ktoś z Twoich znajomych?
Skarletko,
oj, szkoda:(
też mam nadzieję na to, że ktoś pokocha Karlika.
Saro,
ale popytać można:)