Przejdź do głównej zawartości

Joanne Owen. Władca marionetek.

Wydane przez
Wydawnictwo Egmont
(Premiera 20 września)

Joanne Owen zaprasza czytelników swojej książki do Pragi. Zaprasza do Pragi zziębniętej, mroźnej bogatej zabytkami w progu 1898 roku. Poznajemy bohaterkę powieści, Milenę, osieroconą przez rodziców i wychowywana przez babcię. Dziewczynka czekając na Rynku Starego Miasta na przyjaciela, Łukasza, przeżywa dziwne spotkanie – tuż obok teatru, który niegdyś był własnością jej ojca pojawia się potężny i przerażający mężczyzna przedstawiający się jako Władca Marionetek. Milena czuje się zaniepokojona tym samozwańczym tytułem – wszak jej ojciec znany był jako twórca i właściciel najwspanialszego teatru marionetkowego w Pradze.

Konotacje literackie związane z hasłami „marionetka, kukła” są bogate i z nich Autorka wywodzi tematykę powieści. Sięga również po legendy opowiadające o Czechu, jego potomkach i władcach ziem czeskich. Milena, będąca potomkinią królowej Libuszy, wsparta przez siostry mamy odkrywa w sobie moc sprzeciwienia się Władcy Marionetek i jego próbom zawładnięcia ludźmi.

Książka zasługuje na głośne brawa za szatę graficzną. Autorka pisze o technice pracy jaką zastosował Mutt Ink, by zachwycić czytelników wyglądem powieści. Autorka w ogóle pisze do czytelników mówiąc im o swoich inspiracjach, tłumacząc odmianę nazwiska głównej bohaterki, opowiadając o tradycji czeskich teatrów marionetkowych, czy zamieszczając spis postaci i glosariusz.

Fascynująca opowieść wprowadzająca młodych czytelników w świat Pragi, w której legendy wciąż żyją, a tajemnice kryją się w każdym zaułku.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę...

Magdalena Okraska, Nie ma i nie będzie

Z dużym zainteresowaniem sięgnęłam po tę książkę, bo zanim do mnie dotarła przez sieć przetoczyła się dyskusja zwolenników i przeciwników tego, jak Magdalena Okraska o miastach opuszczonych przez dające zatrudnienie przedsiębiorstwach pisze. A jakie jest moje zdanie? Ta historia to wiele pięćdziesiątek wódki, udek kurczaka, cudzych kołder w cudzych domach (nigdy nie śpię w hotelach, śpię u bohaterów), długich rozmów i krótkich puent. To kilometry pokonane busikami, albumy rodzinne, lokalne biblioteki i lokalne mordownie. Pojechałam do nich i powiedziałam "Opowiedz mi". Tak kończy się jeden z tekstów wprowadzających do rozdziałów poświęconych poszczególnym miastom. Wraz z autorką odwiedzamy Wałbrzych, Włocławek, Będzin, Szczytno i kilka innych miejscowości, których przeszły rozwój osadzony był na istniejącym, prężnie działającym i rozwijającym się przedsiębiorstwie, a które wraz z jego likwidacją podupadły. Magdalena Okraska rozmawia zatem z mieszkańcami i tymi, którzy już owe...