Wydane przez
Wydawnictwo Dolnośląskie
Seria z Różą Wiatrów spodobała mi się na tyle, by z dużą niecierpliwością czekać na kolejne książki z charakterystycznym symbolem. Aby przyjemność lektury rozłożyć w czasie, zostawiłam relację z podróży po Chinach na później. Później własnie nastąpiło i oto przedstawiam historię o tym jak Holendro-Czech podjął próbę zgłębienia istoty Chin.
Maarten i Sylvia mieszkali w miejscu, które chcieli opuścić. Szukali interesującej propozycji. Gdy ktoś podsunął im pomysł zamieszkania w Chinach, postanowili spróbować. Maarten wyruszył w podróż przygotowawczą chcąc sprawdzić, czy Chiny nadają się do tego, by zamieszkać w nich z dwojgiem małych dzieci.
Maarten Troost pojechał do Chin, by je sprawdzić i by poznać. Odwiedził duże miasta, miasta, które w jego wyobraźni były sennymi mieścinami, a które okazywały się wielomilionowymi molochami, miasteczka i rejony znane turystycznie i kulturowo polecane w przewodniku "Lonley planet".
Autor doprawia zadziwiające wydarzenia, obserwacje właściwym sobie humorem. Rozprawia się z stereotypami, przekonaniami o społeczności chińskiej, krytykuje niektóre z obyczajów, zachwyca się (tam, gdzie umożliwia to brak smogu) przyrodą. Sprawdza, próbuje, smakuje życia w Chinach i wciąż się zdumiewa, zadziwia - jest oszołomiony.
Opis trzymiesięcznego pobytu w Chinach pozwala nam zajrzeć za Wielki Mur. Odsłania pewne tajemnice, ale też budzi wiele pytań. Choćby to, o potęgę Chin i ich dominację nad światem.
Polecam:)
Komentarze
:)
Chociąz CHiny specjalnie mnie nie ciągną, to może jak kiedys trafię przeczytam. Zdecydowanie bardziej interesuje mnie Japonia.
a ja jakoś nie mogę ani czytać nic japońskiego, ani zachwycać się kulturą...
Czekam na linka;)))
tak jak pisałam powyżej - jakoś nie mogę się przekonać do Japonii. Tym bardziej, że ostatnio - chyba z racji narastającej potęgi - Chiny pojawiają się w wielu publikacjach.
Zapraszam do poznania moich dwóch poprzednich postów na moim blogu:
www.gdzieteraz.blogspot.com