Wydane przez
Wydawnictwo Świat Książki
Twórczość Bruno Schulza wielbię, sławię i poważam. Aż dziw, że dotychczas o nim nie pisałam na blogu. Porywa mnie magia jego słów, bogate w ornamenty zdania, plastyczność i melodia. Gdy czytam Schulza świat wokół mnie spowalnia, nabiera innych niż dotychczas barw, otula się w mgły i rosy, a ja sama nabieram łagodniejszych myśli, moje oczy przesuwają się wolniej po literach, składają je w myśli w słowa, pozwalają się smakować, zachwycać, poczuć.
Jesień to tęsknota ludzkiej duszy do materialności., do istotności, do granic. Gdy z niezbadanych przyczyn metafory, projekty, marzenia ludzkie zaczynają tęsknić do realizacji, przychodzi czas jesieni. (s. 297)
Z przyjemnością wróciłam do Schulza. Tym bardziej, że w czytanym przeze mnie wydaniu jego pism znalazłam powyższy tekst o jesieni, listy Bruno Schulza do Witolda Gombrowicza i od Gombrowicza do Schulza, cudną recenzję "Ferdydurkę" i wiele innych listów, esejów, które zdecydowanie uradowały moje czytelnicze ego.
Zachwycam się Schulzem i paradoksalnie - nie mam w domu żadnej książki z jego utworami.
Komentarze
Ja niegdyś bardzo lubiłam Schulza, ale swego czasu uczennica na korepetycjach nieco mi go, Bogu ducha winnego, obrzydziła... Ale jeśli znajdę gdzieś ten tom, to na pewno przeczytam. I się pewnie na nowo zaczytam:) Dziękuję Ci za tę notkę!
mnie - mam nadzieję - nic nie jest w stanie obrzydzić Schulza. Wciąż znajduje coś do zachwycania się:)
Sara,
koniecznie:)))
PS Skąd to zdjęcie po środku wpisu? :)
ja tez lubię wydania zbiorowe:) Zdjęcie moje:)