Wydane przez
Wydawnictwo Claroscuro
Nowe wydawnictwo wprowadza do Polski literaturę dotychczas u nas niepublikowaną, bo autorstwa pisarza z Angolii. Z dużym zaciekawieniem sięgnęłam po książkę Artura Carlosa Mauricio Pestana dos Santosa występującego pod pseudonimem Pepetela.
Jaime Bunda (to, co wygląda na nazwisko jest pseudonimem nawiązującym do szerokiej pupy bohatera) pracuje policji. No, może "pracuje" to zbyt wiele powiedziane. Wszyscy wiedzą, że dostał się do policji dzięki koneksjom rodzinnym, więc nikt nie traktuje go na tyle poważnie, by zaproponować mu prawdziwą pracę. Zatem Jaime od dwudziestu miesięcy zajmuje wysłużone krzesło pod ścianą i przygląda się szczegółom pracy śledczej kolegów. Gdy pewnego dnia szef powierza mu rozwiązanie sprawy zabójstwa młodej dziewczyny wprawia to w zdumienie nawet samego Jaime. Chłopak wreszcie czuje się ważny i angażuje się niemal bez końca (koniec następuje wówczas, gdy Jaime jest głodny - potrzeby żołądka są ważniejsze niż zabójstwo).
Bohater jest sybarytą. Przyciężkawym, inteligentnym śledczym, doskonałym obserwatorem ceniącym sztukę kulinarną i równie mocno sztukę miłości. Jaime żyje przyglądając się światu z lekkim niedowierzaniem, a punktem odniesienia wobec wszystkiego co robi jest dla młodego mężczyzny klasyka amerykańskiej literatury sensacyjno-kryminalnej.
Książka zawiera mnóstwo udanych, ironicznych komentarzy do sytuacji politycznej, układów, zasad rządzących nie tylko w Angolii. Ze śmiechem czytałam niektóre z powiedzonek Jaime, rozbrajała mnie interpretacja cytatów ze starożytnych myślicieli. Jednocześnie powieść stwarza szansę na przyjrzenie się angolskiemu społeczeństwu, relacji między mniejszościami narodowymi, obrazowy tradycyjnej rodziny.
Polubiłam Jaime Bundę i mam nadzieję, że wydawnictwo wyda także i drugą książkę o pracy śledczej tego uroczego detektywa.
Komentarze
bo to novum:) Zachęcam:)
Trochę przypomina mi to "Kobiecą Agencję Detektywistyczną Nr 1" - tam również egzotyczne tło stanowiło miłą odmianę od typowych europejskich scenerii.
no to już jesteśmy dwie... Ciekawe jakie plany ma Wydawnictwo:)
Maioofka,
och, uwielbiam Kobiecą Agencję:) Film oglądałaś?
w wakacje Muza wydaje książkę McCalla Smitha, ale nie o Mma Ramotswe. Czaję się na nią:)