Najciekawszą chyba obserwacją z pobytu Mamy jest ta, że Kociaste nie spały tak, jak zazwyczaj śpią (no, może dopiero wczoraj) w dzień. Walczyły z sennością przyglądając się, gdzież ta Pani M. chodzi i co robi. Poza tym Sisi okazywała zniecierpliwienie, gdy Mama ją głaskała, Gusia wskakiwała Mamie na kolana, by zaraz stwierdzić, że to nie TE kolana i zeskoczyć, a Nusia - owszem - dawała się głaskać, ale gdy zapadła w kamienny sen;)
A te zdjęcia znalazłam w aparacie:
Komentarze
no jak na jakiś ćwiczeniach gimnastycznych;)
ale tak całkiem spaść?;)))
ja też:)