Przejdź do głównej zawartości

Mark Mann. Szlakiem Gringo.

Wydane przez
Wydawnictwo Zysk i S-ka

Im bliżej do wakacji, tym silniejszą odczuwam potrzebę czytania powieści podróżniczych. Pewnie nie tylko ja mam takie ciągoty, bo książek opisujących podróże pojawiło się ostatnio mnóstwo.

"Szlakiem Gringo" jest relacją z wędrówki po Ameryce Południowej. Przyznam, że początek nieco mnie zaniepokoił, ale dalsza lektura odsunęła niepokój i sprawiła przyjemność.

Melissa, Mark i Mark wyruszyli we wspólna podróż mając różnorodne wobec tej podroży oczekiwania. I to, choć pozornie wydawać by się mogło czynnikiem uatrakcyjniającym podróżowanie, mnie wydaje się elementem utrudniającym. Miałam zresztą wrażenie, że podobnie sądzi narrator tej opowieści. Kiedy Mark i Melissa pragnąc doświadczyć natury docierali w miejsca mało uczęszczane, prawdziwe i oszałamiające potęgą istnienia w czasie i przestrzeni, Mark drugi, zwąc siebie "zwierzęciem zabawowym", reagował nerwowo na opuszczanie miast, na brak substancji odurzających, a propozycja noclegu na górskim odludziu wybijała go z poczucia bezpieczeństwa i swojskości.

Oprócz dość obiektywnego spojrzenia na odwiedzane miasta i bezdroża, spojrzenia wędrowca, a nie turysty, w książce znajdziemy  fascynujące informacje dotyczące społeczno-historycznego tła obyczajów i funkcjonowania mieszkańców Ameryki Południowej. Te wstawki, podkreślone inna czcionką, dają asumpt do tego, by chcieć pogłębić wiedzę, by nie zatrzymać się tylko na tym, o czym pisze Autor.

"Szlakiem Gringo" kończy się w sposób udowadniający czytelnikom dwie rzeczy: zwycięstwo Natury nad człowiekiem i zwycięstwo rzeczywistości nad literaturą. 

P.S. Znalazłam przepiękny album.

Komentarze

Szymon pisze…
O, widzę, że to nowość z serii "Naokoło świata", którą bardzo lubię! A bliskość wakacji faktycznie sprzyja sięganiu po lektury podróżnicze i krajoznawcze.

Pozdrawiam serdecznie!

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę...

Magdalena Okraska, Nie ma i nie będzie

Z dużym zainteresowaniem sięgnęłam po tę książkę, bo zanim do mnie dotarła przez sieć przetoczyła się dyskusja zwolenników i przeciwników tego, jak Magdalena Okraska o miastach opuszczonych przez dające zatrudnienie przedsiębiorstwach pisze. A jakie jest moje zdanie? Ta historia to wiele pięćdziesiątek wódki, udek kurczaka, cudzych kołder w cudzych domach (nigdy nie śpię w hotelach, śpię u bohaterów), długich rozmów i krótkich puent. To kilometry pokonane busikami, albumy rodzinne, lokalne biblioteki i lokalne mordownie. Pojechałam do nich i powiedziałam "Opowiedz mi". Tak kończy się jeden z tekstów wprowadzających do rozdziałów poświęconych poszczególnym miastom. Wraz z autorką odwiedzamy Wałbrzych, Włocławek, Będzin, Szczytno i kilka innych miejscowości, których przeszły rozwój osadzony był na istniejącym, prężnie działającym i rozwijającym się przedsiębiorstwie, a które wraz z jego likwidacją podupadły. Magdalena Okraska rozmawia zatem z mieszkańcami i tymi, którzy już owe...