Wydane przez
Wydawnictwo Szwedzka
"Niebłahe igraszki" to opowieść miłosna osadzona w realiach przełomu XIX i XX wieku. Smaku powieści dodaje fakt, iż wydana została po raz pierwszy w 1912 roku. Jest to o tyle istotne, że ówczesny sposób pisania jest diametralnie różny od tego jaki uprawia się dziś.
Lydia i Arvid zauroczeni sobą w latach młodzieńczych rozstają się wiedząc, że nie jest możliwe, by mogli się pobrać. Dziewczyna wkrótce zostaje żoną starszego o ponad trzydzieści lat, majętnego mężczyzny, Arvid czas jakiś później daje się wmanewrować w sytuację, która wiedzie go prosto do ołtarza z Dagmar, przyjemną młodą kobietą. Skrywane emocje i tłumiona namiętność wybuchają w chwili, gdy dochodzi do spotkania po latach Arvida i Lydii. Nieważne stają się więzy rodzinne, liczy się miłość zepchnięta w zapomniane rejony duszy.
To specyficzna opowieść. Powolna, wyciszona narracja przesycona tragicznymi wyborami, wobec których postawieni się Lydia i Arvid, rola jaką w ich życiu odgrywają małżonkowie i rodziny, to wszystko wiedzie przez fabułę z punktu widzenia oddalonego emocjonalnie obserwatora. Trudno było mi zaangażować się i zrozumieć uczucia bohaterów, chwilami drażniło mnie ich podejście do życia - niby proste, bezpruderyjne, ale z drugiej strony wyrachowane i obliczone na starannie obmyślony efekt.
"Niebłahe igraszki" to dla mnie przygoda literacka. Cieszę się, że przeczytałam tę książkę, choć nie zachwyciłam się Hjalmarem Söderbergiem na tyle, by sięgać po jego kolejne powieści.
Komentarze