Nie jestem dumna ze swojego udziału w tymże wyzwaniu, bo przeczytałam tylko dwie książki.Dumna nie mogę być też z tego, że tylko jedna z dwóch autorek, po książki których sięgnęłam, była mi zupełnie nieznana. Aby się pocieszyć stwierdzę, iż sporo z tego, co znalazło się w propozycjach lektur do tego wyzwania znam.
* * *
Nie zrażam się jednak i z dużym zainteresowaniem popatruję na nowe wyzwanie. Pewnie poświęcę mu oddzielny wpis, ale zainteresowanych już teraz odsyłam do najnowszej wyzwaniowej propozycji.
* * *
Lektura "Niebłahych igraszek" idzie mi powoli, bo też mało czasu poświęcam tej książce. Przed spotkaniem z Martą Dzido wróciłam do jej książek, podczytuję prasę fachową i staram się uporządkować trzy lata zawodowego życia przed - mam nadzieję - uzyskaniem kolejnego stopnia awansu zawodowego. Poza tym mam trzy książki, które chcę przeczytać na "już"... I jak się domyślacie - brakuje mi doby;)
Komentarze
na takie własnie głosy czekam:) Nie wykasowałam, tylko zgubiłam jak mi się zachciało szablon zmieniać;))) Już dodaję:)Wracasz do pisania?