Tak optymistyczne stwierdzenie opieram na kalendarzu i nieco może niesłusznie na przekonaniu, że skoro zawsze przychodziła, to i w tym roku nadejść musi oraz na obserwacji, z której wynika, że gołębie poukrywane gdzieś zimą, zaczynają tłumnie odwiedzać nasz kuchenny parapet. Sama bym tego nie zauważyła - okno bowiem mamy nikczemnego rozmiaru i jeszcze o charakterze bardziej świetlikowym, ale od czego mam koty? Sisi od razu wyczuła obce pierzaste siadające po drugiej stronie szyby i od kilku dni ulubionym miejscem porannego bytowania Sisulki jest parapet kuchenny. Nie bez znaczenia jest pewnie i ten fakt, że na parapecie stoi pudełko z owsem, który to owies można podgryzać (ten z lodówki został już obgryziony do połowy).
Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/
Komentarze
prawda?:)))
oj smakuje:) Choć przede wszystkim Sisi:)
Kociarstwo,
owies kupiłam na miau.pl. Nasypałam ziemi, wysypałam owiec, przykryłam niewielka ilością ziemi i podlałam. Rosło w oczach:) Polecam!