Wydane przez
Wydawnictwo Czytelnik
"Pokój na Itace" to opowieść trójgłosem pisana. Opowieść wymagająca od Autora doskonałej znajomości mitologii greckiej, a także psychiki ludzkiej.
Pierwsza pieśń to głos Penelopy, żony Ulissesa zwanego też Odyseuszem. Żony czekającej na męża, zmuszonej wysłuchiwać o jego zdradach, wędrówkach. Żony, której mity przypisują wieloletnią wierność małżeńską... Marai nie jest aż tak jednoznaczny w ocenie bohaterki.
W "Pieśni drugiej" poznajemy syna Penelopy i Ulissesa, Telemacha. Ów syn mężczyzny, którego pragnęło wiele kobiet i bogiń, próbuje - dorastając - zmierzyć się z mitem ojca, próbuje poznać go wędrując jego śladami przez świat. Działania służące zrekompensowaniu nieobecności ojca czasami wiodą Telemacha do osób, które o mężczyźnie którego kocha i przed którym odczuwa lęk, mogą powiedzieć mu więcej niż jest w stanie znieść, przyjąć i zrozumieć.
Telegonos, trzeci bohater "Pokoju..." to syn Odyseusza, który wypełniając przepowiednie zabił ojca. Został mężem Penelopy, żony swego ojca i matki swego przyrodniego brata. Przez wiele lat żył nieświadomy tego, kto jest jego ojcem.
Sandor Marai stworzył opowieść o relacjach, których centralna postacią był opiewany już po wielokroć Odyseusz, król Itaki. Autor przyznaje, że kontynuacja wieliej opowieści, wielkiego mitu może wydawać się impertynencją, a jest jedynie próba zaspokojenia ludzkiej ciekawości, próba ukazania innej, bardziej ludzkiej niż w "Odysei" twarzy bohaterów mitu.
Im więcej czytam powieści Maraia, tym bardziej mam ochotę na lekturę jego dzienników.
Komentarze
dziwne, że nie ma i faktycznie szkoda...