Przejdź do głównej zawartości

Richard Dawkins. Najwspanialsze widowisko świata.

Wydane przez
Wydawnictwo Cis


Richard Dawkins pisze we "Wstępie", że doszedł do wniosku, iż w poprzednich książkach nie udowodnił w wystarczającym stopniu tego, że ewolucja nie jest hipotezą, tylko faktem. Owszem, wcześniej przedstawiał mechanizmy ewolucji, ale ewolucja w jego tekstach, jak sam stwierdza, "brała się znikąd". W związku z tym teraz Dawkins nadrabia to niedopatrzenie. W książce "Najwspanialsze widowisko świata" Dawkins jednak nie tylko pokazuje dowody na to, że ewolucja jest faktem, ale - na całe szczęście :-) - wyjaśnia zjawisko ewolucji, a robi to kapitalnie. Wykład Dawkinsa jest spójny i klarowny. Oczywiście wymaga od czytelnika skupienia, gdyż zakres poruszanych tematów jest bardzo szeroki, ale rzetelne przestudiowanie książki może przynieść tylko same korzyści.

Stanowisko Dawkinsa w kwestii ewolucji znane jest od dawna i nie ma się co na ten temat rozpisywać, natomiast chcę zwrócić uwagę na parę rzeczy, które dla mnie w tej książce są najważniejsze. Przede wszystkim Dawkins podaje w sposób przystępny wiedzę w wielu dziedzin, a już rozdział dotyczący embriologii powinien zrobić furorę jako odrębne opracowanie :-))

Drugi taki "osobny" tekst to ostatni rozdział dotyczący w dużej mierze początków życia.

Ostatnia rzecz to to, że Dawkins właściwie przez całą książkę podkreśla znaczenie, tak to nazwę - naturalnej, biologicznej ekonomii. Tej ekonomii nie da się ominąć, nie da się jej oszukać, nie można postępować wbrew niej. Jedną z konsekwencji takiego stanu rzeczy jest to, że istnieje nawet coś takiego jak "zbyt zdrowe zęby" jakiegoś stworzenia i że gatunek ze "zbyt zdrowymi zębami" nie ma szans na przetrwanie. Dawkins pisze:

"Hipotetyczny planista, jeśli jest ekonomistą, reprezentuje ekonomię dobrobytu, opartą na założeniu, że istnieje optymalna strategia dla całej populacji albo wręcz dla całego ekosystemu. Tymczasem, chcąc posługiwać się analogiami ekonomicznymi w myśleniu ewolucyjnym, powinniśmy raczej sięgnąć po 'niewidzialną rękę' Adama Smitha."

No, to jest tekst, który otwiera pole wszelkim spekulacjom na temat tego, na ile i w jaki sposób z ekonomią liczą się ludzie :-)))

* * * 
"Najwspanialsze widowisko świata" można kupić w:

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę...

Magdalena Okraska, Nie ma i nie będzie

Z dużym zainteresowaniem sięgnęłam po tę książkę, bo zanim do mnie dotarła przez sieć przetoczyła się dyskusja zwolenników i przeciwników tego, jak Magdalena Okraska o miastach opuszczonych przez dające zatrudnienie przedsiębiorstwach pisze. A jakie jest moje zdanie? Ta historia to wiele pięćdziesiątek wódki, udek kurczaka, cudzych kołder w cudzych domach (nigdy nie śpię w hotelach, śpię u bohaterów), długich rozmów i krótkich puent. To kilometry pokonane busikami, albumy rodzinne, lokalne biblioteki i lokalne mordownie. Pojechałam do nich i powiedziałam "Opowiedz mi". Tak kończy się jeden z tekstów wprowadzających do rozdziałów poświęconych poszczególnym miastom. Wraz z autorką odwiedzamy Wałbrzych, Włocławek, Będzin, Szczytno i kilka innych miejscowości, których przeszły rozwój osadzony był na istniejącym, prężnie działającym i rozwijającym się przedsiębiorstwie, a które wraz z jego likwidacją podupadły. Magdalena Okraska rozmawia zatem z mieszkańcami i tymi, którzy już owe...