Nie poszliśmy jednak z Sisi na drugi zastrzyk. Baliśmy się, że nieodpowiedzialny lekarz bardziej jej zaszkodzi niż pomoże. Będziemy podawać echinaceę, tak na wzmocnienie i może się poprawi. Zresztą już dziś w nocy nawoływała Z. do zabawy znacznie głośniej niż dotychczas, z chrypką.
Pisałam, że kupiliśmy 24 puszki jedzenia kociego. Smilla, drób z wołowiną. Gdy czas jakiś temu kupiliśmy puszki w tuńczykiem, jadły wszystkie trzy z wielkim apetytem. A teraz Gusia stwierdziła, że drób z wołowiną ją obraża, jest "be" i ona jeść tego nie zamierza. Nusia biegnie do miski w podskokach, a Sisi... No, własnie jeszcze nie wiemy. Puszki tak naprawdę miały być przerywnikiem między barfowaniem (panie w mięsnym na widok Z. biegną, by przynieść z zaplecza wątróbkę i serca), więc niby nic takiego się nie stało, ale liczba 24 nieco poraża. Planujemy się wybrać do Kavki, więc i ją uraczymy. Może ona nie będzie grymasiła?
Skoro już o Kavce mowa - wytresowała sobie Tatę. Prowadzi go do pokoju, w którym ma miski, staje przed komodą (miski stoją na komodzie, żeby Ciri nie wyjadała) i patrzy błagalnie osiągając pożądany efekt, bo Tata ją podnosi i stawia na komodzie. W nagrodę Kavka nadstawia łepetynkę do ucałowania. Od razu nachodzi mnie refleksja co do tego, jak bardzo ustawiamy swoje życie pod koty i jak wiele dla kotów robimy za to, że z nami są:)
Kupiliśmy profesjonalna szczotkę do czesania Kociastych. Z jednej strony jest miękka (czyli taka jak poprzednia szczotka, z która to szczotką Sisi reklamuje dział czystości w TYM sklepie), a drugiej ma druciane zgrzebełko. Gusia leży cała zadowolona z czesania i tylko czasami zerka przez ramię, jakby chcąc mi powiedzieć, abym stosowała raczej miękkie niż druciane. Za to, gdy przeczesałam Sisi... Po jednym razie cała druciana część była zabita włosami. Sisi jednak nie lubi czesania i muszę ja jedna ręka trzymać, a drugą szybciutko czesać. O Małym Misiu nawet nie ma co wspominać - ostatnio nasyczała na szczotkę próbując ja zaatakować;)
Komentarze
Adam Lipski-0587743033
Wierzbicki-048601683661
Alicja T
dziękuję:)
ano Sisi, będąca dziecięciem:) Znalazłam to kiedyś przypadkiem, a że właściciele sklepu nie pytali nas o pozwolenie na wykorzystanie zdjęcia, udało nam się utargować rabat na zakupy;))) Byliśmy rozpoznawani jako państwo od kota ze szczoteczką;)))