Wydane przez
Instytut Wydawniczy PAX
Frederick Copleston (1907-1994) to jezuita, historyk filozofii, autor jednej z najbardziej cenionych historii filozofii. Znany jest również z tego, że w roku 1948 wziął udział w debacie z Bertrandem Russellem emitowanej przez Radio BBC (tu jest link do zapisu tej debaty, a także do nagrania: tekst oraz nagranie są w języku angielskim; mam tę debatę wydrukowaną po polsku, ale strony, na której znalazłam zapis już nie ma).
"Historia filozofii" Coplestona to znakomite dzieło. Ważne, że Copleston objął całość historii filozofii, przy czym chodzi oczywiście o filozofię Zachodu - zaczął od Grecji i Rzymu, a zakończył na pozytywizmie logicznym i egzystencjalizmie. Bardzo lubię Coplestona, cenię jego klarowny styl, podziwiam ogromną erudycję, a znam tego autora nie tylko z "Historii filozofii" ale też z książki "Religia i filozofia" (PAX 1978). Copleston, poza wszystkimi atutami, w swojej "Historii filozofii" robi kapitalne wstępy i pisze różne inne dodatki. Najbardziej lubię wstęp do czwartego tomu, poświęconego Kartezjuszowi, Spinozie i Leibnizowi, w którym omawia postacie najsłynniejszych przedstawicieli filozofii racjonalistycznej, ale nie tylko, bo rysuje szerokie tło tamtych czasów, nawiązując do odpowiednich kontekstów z przeszłości, no. do myśli scholastycznej. W trzecim tomie z kolei - "Od Ockhama do Suareza" - Copleston na początku daje świetne wprowadzenie pisząc o wiekach trzynastym i czternastym, a także o filozofii renesansu, na końcu natomiast robi znakomity przegląd trzech pierwszych tomów. Z tych niejako dodatkowych tekstów Coplestona, które opublikował we wszystkich tomach swojego dzieła, można złożyć świetną książkę :-)
W trzecim tomie centralna postacią jest dla mnie Ockham, którego Copleston przedstawia na prawie 70 stronach bardzo ciasnego druku - daje to niejakie pojęcie o tym, jak rzetelnie autor wykonał swoje zadanie. Co prawda Giovanni Reale w drugim tomie swojego dzieła Platonowi i Arystotelesowi poświęca prawie 600 stron, jednakże Reale napisał historię filozofii starożytnej.
Dziesiąty tom Coplestona to wielka gratka, bowiem poświęcony jest filozofii rosyjskiej, która z pewnością jest zapoznana, na co złożyło się mnóstwo przyczyn. Copleston pisze o Dostojewskim, Bierdiajewie, o Szestowie, prezentuje marksizm omawiając sylwetki m.in. Plechanowa i Lenina, a także przedstawiając rozwój, czy raczej upadek marksizmu w Związku Sowieckim.
W zakończeniu przedmowy do tomu dziesiątego, Copleston pisze takie zdanie: "Autor żywi z pewnością nadzieję, że dojdzie do całkowitego ustanowienia w Związku Radzieckim wolności wyrazu myśli filozoficznej". Biorąc pod uwagę fakt, że tom powstawał na początku lat osiemdziesiątych XX wieku, z pewnością trzeba docenić intuicję Coplestona, bowiem w tamtych czasach niewielu było ludzi mających podobną intuicję, czy może - jak napisał Copleston - nadzieję.
* * *
Komentarze