Wydane przez
Wydawnictwo Czarne
Ferie mijały mi jakoś tak, że potrzebowałam lektur albo łatwych, albo nieco ambitniejszych acz niezbyt długich. Reportaże Włodzimierza Nowaka okazały się być strzałem w dziesiątkę. Książkę bez trudu dało się wrzucić do torebki, a długość tekstów pozwalała czytać między przystankami w podróży.
Zewnętrzne walory "Serca narodu..." nie przysłoniły mi wartości reportaży, w których Polska jawi się jako świat prowincjonalny, świat pozornie sielski, a jednak podszyty grozą, bezsilnością, cwaniactwem.
Wstrząsającym było wyznanie mieszkańca byłego PGR-u, który jest przekonany, że tacy jak on są skazani na zagładę. Prosta i chwytająca za serce historia rodziny śląskiej z górniczymi tradycjami. "Cała Polska trzaska" spowodowała, że z drżącymi rękoma odpalałam auto przed podróżą z południa Polski na północ.
Na końcu książki znajduje się słowo od Autora, w którym tłumaczy on swoje skupienie na polskiej prowincji.
Bardzo się cieszę, że przeczytałam te reportaże.
Komentarze