Przejdź do głównej zawartości

Tomasz Konatkowski. Nie ma takiego miasta.


Wydane przez
Wydawnictwo W.A.B.


Tomasz Konatkowski, z którego pisaniem spotykam się pierwszy raz, oddaje czytelnikom już trzeci kryminał z prowadzącym śledztwa komisarzem Adamem Nowakiem. 


W ramach współpracy w policją angielską Adam wyjeżdża do Londynu. Wkrótce po jego przyjeździe zostaje zamordowany Polak, nic jednak nie wskazuje, że będzie to jakieś specjalne i niezwykłe odebranie komuś życia. Gdy niedługo po Dawidzie, ginie jego siostra, policjanci londyńscy wspierani przez warszawskiego próbują znaleźć winnych. Sprawa wyhamowuje, Adam wraca do własnej komendy, a w Warszawie ktoś zabija Anglika, nauczyciela języka, wielbiciela bilardowych rozgrywek i cudzych żon. 


Oprócz tajników pracy policyjnej i tajemnic przestępczych grup zorganizowanych Autor przedstawia nam trasy turystyczne i leżące poza szlakami odwiedzanymi przez turystów w obydwu opisywanych miastach. Skłania się, głosami swoich bohaterów, do tezy głoszącej, że w Londynie nie sposób żyć, bo to miasto - maszyna, miasto - moloch funkcjonujące własnym tempem, własnym trybem, niezważające na pojedynczych ludzi.


Podobała mi się aktualność prozy Konatkowskiego, ów społeczny portret codzienności, choć jednocześnie myślałam, o tym, że za 7-10 lat ta książka stanie się w dużej mierze nieczytelna, że kod jaki dziś rozumieją czytelnicy (wielka emigracja, kultowy "Miś", targowisko Europa przekształcane w Stadion Narodowy) stanie się tylko nic nie znaczącym szumem. A może moje obawy są na wyrost?


Czas spędzony w Londynie i Warszawie z komisarzem Adamem Nowakiem uważam za udany. 

Komentarze

Agnes pisze…
Nie zgadzam się z tym, że w Londynie nie da się żyć. Byłam,co prawda raz i krótko - ale podobało mi się, że Londyn każdemu pozwala żyć.
Monika Badowska pisze…
Agnes,
nie byłam w Londynie, ale chyba też bliżej mi do uznania Twojej teorii niż Pana Konatkowskiego;)

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę...

Magdalena Okraska, Nie ma i nie będzie

Z dużym zainteresowaniem sięgnęłam po tę książkę, bo zanim do mnie dotarła przez sieć przetoczyła się dyskusja zwolenników i przeciwników tego, jak Magdalena Okraska o miastach opuszczonych przez dające zatrudnienie przedsiębiorstwach pisze. A jakie jest moje zdanie? Ta historia to wiele pięćdziesiątek wódki, udek kurczaka, cudzych kołder w cudzych domach (nigdy nie śpię w hotelach, śpię u bohaterów), długich rozmów i krótkich puent. To kilometry pokonane busikami, albumy rodzinne, lokalne biblioteki i lokalne mordownie. Pojechałam do nich i powiedziałam "Opowiedz mi". Tak kończy się jeden z tekstów wprowadzających do rozdziałów poświęconych poszczególnym miastom. Wraz z autorką odwiedzamy Wałbrzych, Włocławek, Będzin, Szczytno i kilka innych miejscowości, których przeszły rozwój osadzony był na istniejącym, prężnie działającym i rozwijającym się przedsiębiorstwie, a które wraz z jego likwidacją podupadły. Magdalena Okraska rozmawia zatem z mieszkańcami i tymi, którzy już owe...