Przebojem najnowszego numeru SFFiH jest, moim zdaniem, opowiadanie młodego człowieka, który pisze rewelacyjnie i wiek tu w niczym nie przeszkadza, bo skoro ktoś pisać umie, to umie, a nam czytelnikom pozostaje czekać na teksty kolejne i może na książkę. Kogo tak wychwalam? Otóż wychwalam Kamila Letkiego, który - jak stopka pod "Trywialną transcendencją", czyli jego opowiadaniem, głosi - jest maturzystą interesującym się filozofią i fantastyką. Autor zaproponował swojemu bohaterowi oglądanie nowego tok-szoł , gościem którego jest Śmierć. Wypowiedzi Śmierci są naprawdę udane i choćby dla nich (choć rzecz jasna nie tylko dla nich) warto sięgnąć po SFFiH:)
A co jeszcze polecam? Podobała mi się intryga w "Ćmach słońca" Piotra Patykiewcza, uroczy uśmiech teksty "Duch biurowca" Marka Siudaja, mrok panujący w "Ilustratorze" Tomasza Golisa i oczywiście felietony Grzędowicza i Pilipiuka. Ciekawostką była rozmowa Wiktora Żwikiewicza i Marka Żelkowskiego na temat książki "Lubię być fantastą"(moja recenzja TU).
Reklamy podsyciły moją chęć na audiobooki Terry'ego Pratchetta "Blask fantastyczny" i "Kolor magii". Ech...
Komentarze
pytasz o "Trywialną Transcendencję"? To całe opowiadanie.
to chyba nie ten wpis;))) A patrzyłaś w bibliotece pedagogicznej?