Przejdź do głównej zawartości

Andrew M. Greeley. Grzechy.

Wydane przez
Wydawnictwo WAM

Ksiądz Andrew Greeley to osiemdziesięciojednoletni autor powieści budzących kontrowersje. Jego "Grzech kardynalne" budziły niezdrowe sensacje wśród sąsiadek moich rodziców w czasach, gdy byłam uczennicą liceum. Tamtej książki nie przeczytałam, ale teraz z dużym zainteresowaniem przystąpiłam do lektury "Grzechów".

Ksiądz Herman Hoffman, potomek Niemców znad Wołgi wywodzący się z enklawy żyjącej w Stanach Zjednoczonych, jest świadkiem molestowania seksualnego dokonywanego przez jego kolegę, również księdza, na chłopcu. Zgłasza to proboszczowi, przełożonym w kurii za co zostaje umieszczony w szpitalu dla nerwowo chorych z diagnozą - homoseksualista do wyleczenia. Ksiądz molestujący chłopca, zwany prze swoich kolegów Lucyferem, trafia do innej parafii. Po kilku latach media i wierni przywołują sprawę molestowania i odbywa się rozprawa sądowa.

Tyle o treści. A wrażenia?

Świetnie napisana powieść. Rewelacyjnie poprowadzona narracja, wątki zarysowane z prawdziwie, doskonale przedstawione społeczności irlandzka i Niemców nadwołżańskich, dobrze pokazany świat kleru. Zastanawiałam się, czy Autor nie jest nieco zbyt złośliwy w ocenie arcybiskupa będącego bohaterem powieści, ale gdy w "Słowie końcowych" znalazłam coś takiego: " Watykan niechętnie mianuje kompetentnych, inteligentnych i rozsądnych ludzi na amerykańskie stolice biskupie" zrozumiałam dlaczego Śliski Louis był taki, jaki był.

Temat podjęty przez Ojca Greleey'a jest tematem trudnym (ale on się chyba w takich specjalizuje). To, że molestowanie seksualne jest złem wiadomo powszechnie, jednak jeśli takich czynów dopuszczają się osoby obdarzone społecznym zaufaniem, staje się złem zwielokrotnionym. Podobnie negatywne konotacje ma takie zachowanie, podczas którego dokłada się wszelkich starań, by owym złym czynom zaprzeczyć.

Im bliżej miałam do ostatniej strony, tym wolniej czytałam, bo nie chciałam się rozstać z powieścią. Chyba muszę przeczytać inne książki Księdza Greeley'a.

P.S.1. W powieści wspomniana jest sprawa molestowania seksualnego w kręgach kościelnych w Polsce.
P.S.2. Strona Ojca Greeley'a.

Komentarze

Med_ola pisze…
Witam!! Przesłałam maila ogromnie zaskoczona! :)


Co do książki - strasznie trudny i zaskakujący temat, szczególnie gdy poruszony jest przez księdza. Musi to być naprawde ciekawa książka. Niedługo będę czytała "Wstrząsające wyznania Kathy" - co prawda pewnie kompletnie inne ale również poruszająca trudne kościelne tematy. Chętnie sięgnę także po "Grzechy".

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę...

Magdalena Okraska, Nie ma i nie będzie

Z dużym zainteresowaniem sięgnęłam po tę książkę, bo zanim do mnie dotarła przez sieć przetoczyła się dyskusja zwolenników i przeciwników tego, jak Magdalena Okraska o miastach opuszczonych przez dające zatrudnienie przedsiębiorstwach pisze. A jakie jest moje zdanie? Ta historia to wiele pięćdziesiątek wódki, udek kurczaka, cudzych kołder w cudzych domach (nigdy nie śpię w hotelach, śpię u bohaterów), długich rozmów i krótkich puent. To kilometry pokonane busikami, albumy rodzinne, lokalne biblioteki i lokalne mordownie. Pojechałam do nich i powiedziałam "Opowiedz mi". Tak kończy się jeden z tekstów wprowadzających do rozdziałów poświęconych poszczególnym miastom. Wraz z autorką odwiedzamy Wałbrzych, Włocławek, Będzin, Szczytno i kilka innych miejscowości, których przeszły rozwój osadzony był na istniejącym, prężnie działającym i rozwijającym się przedsiębiorstwie, a które wraz z jego likwidacją podupadły. Magdalena Okraska rozmawia zatem z mieszkańcami i tymi, którzy już owe...