Przejdź do głównej zawartości

Taka jest wiara Kościoła - nowy katechizm dla dorosłych


Wydane przez

Wydawnictwo WAM

W filmie "Źródło wszelkiego zła?" Richard Dawkins stwierdził, że to, iż nie było - jak podaje Biblia w Księdze Rodzaju - jakiegoś jednego jedynego pierwszego człowieka, podważa teologię św. Pawła. Ludzie na temat religii wypowiadają mnóstwo podobnych głupstw. Wynika to po prostu z braku wiedzy, bo - jak sądzę - zła wola też często idzie w parze z brakiem wiedzy.

Ojciec Józef Bocheński powiada, że człowiek wierzący przyjmuje za prawdę jakieś zdanie metajęzykowe, jakiś metadogmat. W przypadku Kościoła Katolickiego ten metadogmat brzmi: "Prawdą jest to, co Bóg objawił, a co Kościół do wierzenia podaje". Do tego zdania metajęzykowego dochodzą konieczne dyrektywy, bardzo ściśle sformułowane i mające charakter syntaktyczny.

Ten metadogmat człowiek może przyjąć na rozmaite sposoby - może dojść do niego sam, może oprzeć się na jakimś autorytecie. W konsekwencji przyjęcia owego metadogmatu człowiek przyjmuje za prawdziwe wszystkie zdania, które z metadogmatu wynikają. Oczywiście nie jest tak, że każdy wierzący katolik zna wszystko to, co Kościół do wierzenia podaje, i nie musi znać, natomiast musi znać i przyjmować za prawdę jakieś istotne jądro nauki podawanej przez Kościół. Co prawda wielki myśliciel, Norman North Whitehead stwierdził, że religia jest tym, co człowiek robi ze swoją samotnością, niemniej jednak aby zasadnie uważać się za katolika trzeba zgodzić się na to, co Kościół podaje do wierzenia.

"Taka jest wiara Kościoła. Katechizm dla dorosłych" jest znakomitym kompendium traktującym o doktrynie Kościoła Katolickiego. Tom ściśle nawiązuje do Katechizmu Kościoła Katolickiego, pełen jest odniesień do kanonów KKK i zachowuje jego strukturę. Rzecz jest bardzo rzetelnie opracowana przez zespół autorów, którzy poszczególne twierdzenia osadzają w ciekawym, szerokim kontekście. Autorzy w wielu miejscach stwierdzają rzeczy oczywiste, które wydają się oczywistościami dopiero wtedy, kiedy o nich przeczytamy, co wynika z tego, że albo o tych rzeczach nie myślimy, nie zastanawiamy się nad nimi albo po prostu nie mamy na ich temat rzetelnej wiedzy. Np. rozdział o Duchu Świętym zaczyna się tak: "Dla wielu chrześcijan Duch Święty pozostaje 'nieznaną', a raczej 'zapomnianą' Osobą Boską". W innym znowu miejscu czytamy, że "prywatnych objawień, jakich niejednokrotnie doświadczali święci (...) nie można uważać za kontynuację Objawienia Bożego".

Ten podręcznik, bo tak należy traktować książkę, powinien być czytany przez wszystkich, którzy chcą wiedzieć, w co wierzą, którzy na temat swojej wiary chcą móc powiedzieć coś sensownego. Książka może też być znakomitą pomocą dla tych, którzy katolikami nie są, ale którym zależy na tym, aby mieć odpowiednią erudycję również w sprawach religii, jednego z największych fenomenów w dziejach ludzkości.

Komentarze

orchidea pisze…
Polecam Szymka Hołownię, nikt tak jak on nie przełoży katechizmu na "nasze" :)
Monika Badowska pisze…
Orchideoo,
właśnie go licytuowałam na bazarku miau, ale ktoś mnie przelicytował;)

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę...

Magdalena Okraska, Nie ma i nie będzie

Z dużym zainteresowaniem sięgnęłam po tę książkę, bo zanim do mnie dotarła przez sieć przetoczyła się dyskusja zwolenników i przeciwników tego, jak Magdalena Okraska o miastach opuszczonych przez dające zatrudnienie przedsiębiorstwach pisze. A jakie jest moje zdanie? Ta historia to wiele pięćdziesiątek wódki, udek kurczaka, cudzych kołder w cudzych domach (nigdy nie śpię w hotelach, śpię u bohaterów), długich rozmów i krótkich puent. To kilometry pokonane busikami, albumy rodzinne, lokalne biblioteki i lokalne mordownie. Pojechałam do nich i powiedziałam "Opowiedz mi". Tak kończy się jeden z tekstów wprowadzających do rozdziałów poświęconych poszczególnym miastom. Wraz z autorką odwiedzamy Wałbrzych, Włocławek, Będzin, Szczytno i kilka innych miejscowości, których przeszły rozwój osadzony był na istniejącym, prężnie działającym i rozwijającym się przedsiębiorstwie, a które wraz z jego likwidacją podupadły. Magdalena Okraska rozmawia zatem z mieszkańcami i tymi, którzy już owe...