Przejdź do głównej zawartości

Hanna Samson. Flesz. Zbiorowy akt popświadomości.


Wydane przez

Wydawnictwo W.A.B.

Pierwsze skojarzenie jakie naszło mnie po kilkunastu stronach książki, to skojarzenie ze strumieniem świadomości. O ile jednak ów strumień świadomości ma raczej formę monologu wewnętrznego, tak w książce Hanny Samson bohaterki dzielą się własnymi opiniami głośno, za pieniądze i podczas badań fokusowych przy wprowadzaniu nowego czasopisma plotkarskiego na rynek.

Zaczęłam się również zastanawiać, czy wewnętrzność i zewnętrzność monologu jest jedyną cechą różniącą akcję powieści od strumienia świadomości. Bo choć Autorka nadała swej powieści podtytuł "zbiorowy akt popświadomości", to aż kusi mnie, by rzec, że owe rozmowy mają niewiele wspólnego ze świadomością rozumianą szczerzej niż wiedza o życiu gwiazd czerpana z pism tabloidowych.

W kobietach biorących udział w badaniach zdjęcie, artykuł, czy wywiad budziły najróżniejsze skojarzenia, chęć porównywania własnego życia z życiem gwiazd, wywoływały wspomnienia, powodowały dzielenie się intymnymi sekretami...

Sięgnęłam po tę książkę po lekturze "Zachowań mimetycznych kobiet ...", bo byłam ciekawa na ile Hanna Samson we "Fleszu" odzwierciedli rzeczywistość, na ile jej opis świata uzależnionego od popkultury jest zbieżny z opisem wynikającym z badań.

Po lekturze obydwu książek pozostaje mi stwierdzić, że Hanna Samson jest dobrą obserwatorką. I nieco może na wyrost załamać ręce nad rozmywaniem granic, nad wszechogarniającym nas popem, nad tym, co teraz coraz częściej niesie ze sobą słowo "pop".

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę...

Magdalena Okraska, Nie ma i nie będzie

Z dużym zainteresowaniem sięgnęłam po tę książkę, bo zanim do mnie dotarła przez sieć przetoczyła się dyskusja zwolenników i przeciwników tego, jak Magdalena Okraska o miastach opuszczonych przez dające zatrudnienie przedsiębiorstwach pisze. A jakie jest moje zdanie? Ta historia to wiele pięćdziesiątek wódki, udek kurczaka, cudzych kołder w cudzych domach (nigdy nie śpię w hotelach, śpię u bohaterów), długich rozmów i krótkich puent. To kilometry pokonane busikami, albumy rodzinne, lokalne biblioteki i lokalne mordownie. Pojechałam do nich i powiedziałam "Opowiedz mi". Tak kończy się jeden z tekstów wprowadzających do rozdziałów poświęconych poszczególnym miastom. Wraz z autorką odwiedzamy Wałbrzych, Włocławek, Będzin, Szczytno i kilka innych miejscowości, których przeszły rozwój osadzony był na istniejącym, prężnie działającym i rozwijającym się przedsiębiorstwie, a które wraz z jego likwidacją podupadły. Magdalena Okraska rozmawia zatem z mieszkańcami i tymi, którzy już owe...