Przejdź do głównej zawartości

Michael Scott. Mag. Sekrety nieśmiertelnego Nicholasa Flamela.


Wydane przez

Wydawnictwo Nasza Księgarnia

W ubiegłym roku, w grudniu, czytałam pierwszą książkę z cyklu "Sekrety nieśmiertelnego Nicholasa Flamela" (recenzja) i żałowałam, że trzeba czekać prawie rok do kolejnego spotkania z bohaterami powieści Michaela Scotta. 

Sophie i Josh pod opieką Flamela i Scatty trafiają do Paryża. Czeka tam na nich Niccolo Machiavelli współpracujący z doktorem Dee, zaciekłym wrogiem Flamelów marzącym o zdobyciu władzy nad światem, i hrabia de Saint-Germain, uczeń Flamela, wraz z żoną znaną jako Joanna d'Arc.

Fabuła pełna jest gwałtownych zdarzeń, zmian akcji, starć rozmaitych sił (a czytelnicy wraz z bliźniętami zastanawiają się, kto z otoczenia jest przedstawicielem Dobra, a kto Zła) - słowem nudzić się nie można, a nawet nie należy.

Wielkim plusem tej książki jest dla mnie to, że Autor czerpie bogato z historii, wierzeń, mitologii, przede wszystkim nordyckiej. I tak Machiavelli na pomoc wzywa Walkirie, które przybywają z Nidhoggiem uwolnionym spod korzeni Yggdrasila. Areop-Enap pomogła Perenelle Flamel pokonać Morrigan i jej kruki. Przyznam, że podczas lektury często siadałam do komputera, by doczytać kim jest postać wprowadzona przez Autora do fabuły powieści.

Książka Scotta wiedzie czytelników ulicami i podziemnymi korytarzami Paryża. Autor opisuje dość dokładnie miasto, jego mieszkańców; jest podobnie drobiazgowy przy przedstawianiu czytelnikom bohaterów powieści. Niektórych może to nużyć - mnie odpowiada, gdyż dawka nowych informacji jakich dostarcza powieść staje się łatwiejsza do przyswojenia dzięki dobrym opisom.

Jestem zaczarowana/oczarowana historią opowiadaną przez Michaela Scotta i mam nadzieję, że będzie mi dane przeczytać kolejne powieści z cyklu. 

Komentarze

Lilithin pisze…
Jeszcze "Alchemika" nie czytałam, a tu już kolejna część. Brzmi bardzo zachęcająco :)
Monika Badowska pisze…
Lilithin,
a już pod Alchemikiem mówiłaś, że Cię kusi;) A tu już prawie rok minął;)

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę...

Magdalena Okraska, Nie ma i nie będzie

Z dużym zainteresowaniem sięgnęłam po tę książkę, bo zanim do mnie dotarła przez sieć przetoczyła się dyskusja zwolenników i przeciwników tego, jak Magdalena Okraska o miastach opuszczonych przez dające zatrudnienie przedsiębiorstwach pisze. A jakie jest moje zdanie? Ta historia to wiele pięćdziesiątek wódki, udek kurczaka, cudzych kołder w cudzych domach (nigdy nie śpię w hotelach, śpię u bohaterów), długich rozmów i krótkich puent. To kilometry pokonane busikami, albumy rodzinne, lokalne biblioteki i lokalne mordownie. Pojechałam do nich i powiedziałam "Opowiedz mi". Tak kończy się jeden z tekstów wprowadzających do rozdziałów poświęconych poszczególnym miastom. Wraz z autorką odwiedzamy Wałbrzych, Włocławek, Będzin, Szczytno i kilka innych miejscowości, których przeszły rozwój osadzony był na istniejącym, prężnie działającym i rozwijającym się przedsiębiorstwie, a które wraz z jego likwidacją podupadły. Magdalena Okraska rozmawia zatem z mieszkańcami i tymi, którzy już owe...