Wydane przez
Wydawnictwo Red Horse
Premiera 23 października!
Jedenasta powieść o antropologu sądowym, Temperance Brennan, jest równie atrakcyjną lekturą, co poprzednie w dorobku Autorki. W wywiadzie zamieszczonym na końcu książki możemy przeczytać co sprawia, że książki Kathy Reichs pozostają wciąż na wysokim poziomie.
Gdy w kotłach skrytych głęboko w piwnicy Temperance znajduje czaszkę, fragment mózgu, kości udowe, a wokół kotła koraliki, figurkę świętej i pióra zaczyna podejrzewać, że zetknęła się z miejscem, gdzie jakaś grupa religijna wypełnia swe praktyki. Przekonanie to wzrasta po znalezieniu ciała młodego mężczyzny z wyrytymi na ciele znakami kultowymi.
Bohaterka współpracuje z policją, daje się umówić córce na randkę z prawnikiem, wciąż rozmyśla o Ryanie pozostawionym w Montrealu, walczy z chęcią sięgnięcia po alkohol i próbuje powstrzymać agresję jaka budzi się w niej na widok pewnego komisarza, który nawołuje ludzi do walki z pogaństwem wskazując konieczność samosądów z racji ograniczeń prawnych policji.
Powieść opiera się na dwóch głównych wątkach. Jeden z nich to wierzenia i religie - bohaterka zgłębia informacje na temat voodoo i innych religii synkretycznych, dociera do wyznawców wicci, uczestniczy nawet w spotkaniu wyznawców tego neogpogańskiego kultu. Przyznam, że wiele spośród zjawisk opisanych przez Autorkę było mi nieznanych i z ciekawością poszerzyłam wiedzę.
Wątek drugi skupia się na policjantach ponoszących śmierć na służbie, w czasie pracy nad śledztwem. Pamięci zmarłych policjantów poświęca zresztą Autorka "Diabelskie kości". W tym najdobitniej widać różnice kulturowe między Ameryką a Polską. Nie przypominam sobie, bym kiedykolwiek - poza niszowymi relacjami ze Święta Policji - słyszała, że ktoś oddaje cześć tym, którzy zginęli na służbie.
Dawno nie czytałam nic Kathy Reichs i zanurzenie w jej sposobie prowadzenia opowieści sprawiło mi przyjemność.
Komentarze
dowiedziałam się, że Pani Reichs jest producentem serialu "Kości":)
Ogólnie to go polecam, bardzo fajna rzecz.
:)