Przejdź do głównej zawartości

Pearl S. Buck. Wiatr ze wschodu, wiatr z zachodu.


Wydane przez

Wydawnictwo Muza

Moje pierwsze spotkanie z Panią Buck uważam za bardzo udane. Opowieść snuta przez Autorkę z doskonały sposób przedstawia sytuację, w której kultura Wschodu zderza się z obyczajowością Zachodu.

Ciekawym sposobem było uczynienie narratorką skromnej, właściwie wychowanej Chinki, dla której postępowanie męża, wykształconego na Zachodzie, jest całkowitym zaprzeczeniem relacji jakie panować powinny między małżonkami.

Gdy bohaterka oswaja się już z tym, co mówi i robi jej mąż staje przed nia kolejne zadanie - ma poznać cudzoziemców, odwiedzić ich, a następnie przyjąć cudzoziemkę - bratową.

Zmiany w postrzeganiu świata, w mentalności Kwei-lan są pokazane prosto, ale i z wielkim oddaniem. Dziewczyna tkwiąca między Tradycją reprezentowaną przez matkę, a Nowym, którego symbolem jest jej mąż cierpi, ale z czasem zaczyna skłaniać się ku Nowemu sprzeciwiając się temu, czego ją uczono.

Jestem pod wrażeniem kunsztu pisarskiego Autorki. I zamierzam czytać inne jej książki:)

Komentarze

ktrya pisze…
Ja czytałam Peonię tej autorki i byłam zachwycona, również zamierzam sięgnąć po inne pozycje tej autorki.
Monika Badowska pisze…
Ktrya,
jdotychczas skrupulatnie omijałam tę autorkę. Sięgnęłam - bo wyzwanie czytelnicze;)))

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę...

Magdalena Okraska, Nie ma i nie będzie

Z dużym zainteresowaniem sięgnęłam po tę książkę, bo zanim do mnie dotarła przez sieć przetoczyła się dyskusja zwolenników i przeciwników tego, jak Magdalena Okraska o miastach opuszczonych przez dające zatrudnienie przedsiębiorstwach pisze. A jakie jest moje zdanie? Ta historia to wiele pięćdziesiątek wódki, udek kurczaka, cudzych kołder w cudzych domach (nigdy nie śpię w hotelach, śpię u bohaterów), długich rozmów i krótkich puent. To kilometry pokonane busikami, albumy rodzinne, lokalne biblioteki i lokalne mordownie. Pojechałam do nich i powiedziałam "Opowiedz mi". Tak kończy się jeden z tekstów wprowadzających do rozdziałów poświęconych poszczególnym miastom. Wraz z autorką odwiedzamy Wałbrzych, Włocławek, Będzin, Szczytno i kilka innych miejscowości, których przeszły rozwój osadzony był na istniejącym, prężnie działającym i rozwijającym się przedsiębiorstwie, a które wraz z jego likwidacją podupadły. Magdalena Okraska rozmawia zatem z mieszkańcami i tymi, którzy już owe...